Aktualności >>> W śmietniku znalazł amunicję >>>

 .: Amunicja ze śmietnika

Znalazł amunicję.. w śmietniku

Wiesław zwany "Sztachetą" zajmuje się od lat poszukiwaniem rzeczy przeróżnych w miejscowych śmietnikach i kontenerach na śmieci. Zbiera puszki aluminiowe, które potem sprzedaje. Zbiera tam także resztki jedzenia. 20 grudnia, w kontenenarch przy ul. Kolejowej w Bisztynku znalazł zawiniątko. Myślał, że to kanapka. Były tam naboje różnych kalibrów do wojskowej broni strzeleckiej i działka przeciwlotniczego.

20 grudnia, około godziny 17.00, policjanci z Bisztynka zablokowali nagle część chodnika przy ul. Sienkiewicza. Ogrodzili ten fragment taśmą, a w pobliżu ustawili radiowóz z włączonymi "kogutami". Wewnątrz ogrodzenia pilnował "czegoś" umundurowany policjant. Wzbudziło to ciekawość przechodniów.

Okazało się, że Wiesiek "Sztacheta" zatelefonował do komendy w Bartoszycach i zawiadomił o tym, że znalazł w śmieciach amunicję oraz o tym, że część amunicji zabrał znany mu mężczyzna. Policjanci natychmiast zjawili się przy ul. Sienkiewicza i po krótkich poszukiwaniach zatrzymali wskazanego mężczyznę. Miał przy sobie jeden, wyglądający na nowy, nabój kalibru 23mm do działka przeciwlotniczego. Ten nabój zabrał Wiesławowi, gdy ten pokazywał mu swe znalezisko. Pozostałe naboje "Sztacheta" przekazał policjantom. Były wśród nich dwa naboje do wielkokalibrowego karabinu maszynowego (WKM - kalibru 12mm) oraz kilka sztuk amunicji 7,62mm np. do "Kałasznikowa".

- Znalazłem trzy te duże naboje (przeciwlotnicze - przyp. red.) - mówił Wiesław - ale sam już nie wiem, gdzie dwa mi "zniknęły". Mogły mi wypaść z reklamówki, gdy szedłem pijany z ul. Kolejowej, albo (tu pada nazwisko mężczyzny) mi je zabrał - zastanawiał się. - Zrób mi zdjęcie do internetu i żeby tam było - mówił "Sztecheta". Potem upewniał się jeszcze, czy na pewno jego zdjęcie zamieszczę.

Na miejscu pojawił się policyjny pirotechnik oraz policjanci kryminalni. Nie mieli wątpliwości, że naboje zostały skradzione z jednostki wojskowej. W jaki sposób trafiły do Bisztynka? To spróbuje wyjaśnić dochodzenie prowadzone w tej sprawie. W postępowanie to zostanie z pewnością włączona także Żandarmeria Wojskowa. Obaj mężczyźni "występujący w sprawie" zostali przesłuchani, a amunicja została zabezpieczona.

Swoją drogą, trzeba mieć niewiele rozsądku, aby gromadzić kradzione naboje, a potem pozbywać się ich wyrzucając do śmietnika. Za nielegalne posiadanie amunicji grozi nawet do 8 lat pozbawienia wolności.



Andrzej Grabowski - 21.12.2011 r.

Copyright: www.bisztynek24.pl 2011