Mieszkańcy Bisztynka wzięli udział w akcji pod nazwą "Big Jump" koordynowaną w Polsce przez Klub Gaja. To akcja, wydarzenie mające na celu zwrócenie władzom uwagi na czystość i stan rzek i wód powierzchniowych. Także na ich otoczenie.
W pierwszej akcji pn. *Big Jump* w Bisztynku wzięły udział 23 osoby i... pies. Punktualnie o godz. 15:00 zanurzyli się lub kawałek swego ciała w wodzie naszej "Młynówki", zwanej niesłusznie "Smródką", która jest dopływem Pisy. *Big Jump* to europejska inicjatywa dla czystych rzek. W ten sposób obywatele Europy manifestują swoje poparcie dla czystych i żyjących rzek, potrzebnych ludziom i zwierzętom.
W Polsce, koordynatorem akcji był Klub Gaja a pomysłodawcą w Bisztynku - Edward Adamus, który o inicjatywie usłyszał słuchając "Lata z Radiem" w Polskim Radio. Edward mieszka nad naszą rzeką i - między innymi stąd - jest zainteresowany jej czystością. Akcję zapowiedzieliśmy na naszym portalu i została podchwycona przez uczestników wycieczki rowerowej oraz innych mieszkańców Bisztynka.
Na zanurzenie w wodach zdecydowało się dwóch odważnych i pies. Trzecia zanurzająca się w nurcie zrobiła to trochę przypadkowo i wbrew jej woli, ale z uśmiechem i pogodą ducha. Pozostali zanurzali w dość głebokich - po opadach deszczu - wodach, dłonie lub stopy.
Nie obyło się bez podjętych spontanicznie rozmów o zarośniętych brzegach rzeczki oraz o jej otoczeniu, czyli od lat niezagospodarowanych nieużytkach między ul. Kościuszki a Słoneczną.
Akcja miała zwrócić uwagę na ów teren i skłonić władze do zaprojektowania i wykonania tam terenu rekreacyjnego dla mieszkańców, którego rzeka może być znakomitym i pięknym - nawet głównym elementem. Oczywiście wówczas, gdy jej czystość jeszcze się poprawi.
Przed wydarzeniem jej pomysłodawca bisztynecki wykosił kawałek zarośli otaczających szczelnie rzekę. Mamy nadzieję, że to tylko początek większej "kosiarskiej" akcji w którą włączą się władze miasteczka.
Andrzej Grabowski - 15.07.2013 r.
|
