Odwiedzający grobych swych zmarłych mieszkańcy Bisztynka narzekają od dawna na stan alejki na cmentarzu w Bisztynku. Gdy tylko przychodzi odwilż lub opady deszczu na cmentarz trzeba wybierać się w kaloszach i brnąć przez błoto. Narzekają na to odwiedzający groby i uczestniczący w pogrzebach. Wkrótce może sie to zmienić, ale zależy to od dobrej woli... rolników.
Alejka prowadząca od bramy cmentarza komunalnego w Bisztynku do wrót kościoła św. Michała Archanioła jest juz od lat wyłożona tzw. polbrukiem. Kilka metrów kwadratowych alejki prowadzącej dalej, obok kościoła, wyłożono kamieniem polnym a jeszcze dalej, niestety, trzeba juć brnąć w błocie, aby dotrzeć do grobów, które chcemy odwiedzić.
- Tak jest podczas deszczu i podczas odwilży mówi kobieta, która usiłuje ominąć błoto pokrywające alejkę. - Trzeba wreszcie coś zrobić z tą alejką, aby ludzie mogli spokojnie dojść do grobów. Czy nie można wyłożyć tej alejki polbrukiem, tak jak zrobiono to od bramy? - pyta retorycznie.
Z tym pytaniem powędrowaliśmy do Iwony Fafińskiej-Subocz - prezes społki Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Bisztynku - administratora cmentarza.
- Ten problem jest mi doskonale znany. Własnie wysłaliśmy pisma do okolicznych rolników o udostępnienie nam kamienia polnego zbieranego z pół. Gdy tylko zbierzemy potrzebną ilość materiału utwardzimy alejkę za kościołem - obiecuje prezes.
- Do tej pory radziliśmy sobie z roztopami wykopując rowki, aby woda mogła szybciej spływać, ale po ostanich opadach śniegu nasze zabiegi zdały się na nic. Liczymy na pomoc rolników posiadających duże gospodarstwa i zgromadzeniu potrzebnego nam materiału. Mogę dodać - mówiła Iwana Fafińska-Subocz, że w tym roku zostanie zmieniona też brama na cmentarz lub fragment ogrodzenia.
Wypada zatem uzbroić się w cierpliwość i liczyć na dobrą wolę rolników.
Andrzej Grabowski - 03.04.2013 r.
|