Podobnie jak w całej Polsce, także w Bisztynku, ulicami miasteczka do czterech ołtarzy, przeszła procesja parafian i wiernych kościoła rzymskokatolickiego. Tradycyjnie skupiła tysiące osób. W tym roku procesja przeszła nieco zmienioną drogą.
Ten dzień tradycyjnie nazywamy Bożym Ciałem, a w rzeczywistości jest to Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej. Wierni szczególnie wspominają Ostatnią Wieczerzę i Przeistoczenie chleba i wina w Ciało i Krew Jezusa Chrystusa. Pamiątkę tego wydarzenia kościół rzymskokatolicki obchodzi także w Wielki Czwartek, wtedy jednak rozpamiętuje się także Mękę Jezusa Chrystusa, uroczystość Bożego Ciała natomiast ma charakter dziękczynny i radosny.
W Polsce po raz pierwszy wprowadził tę uroczystość biskup Nankier w 1320 r. w diecezji krakowskiej. W 1420 na synodzie gnieźnieńskim uznano uroczystość za powszechną, obchodzoną we wszystkich kościołach w państwie. W późnym średniowieczu i w renesansie największym sanktuarium kultu Bożego Ciała w Polsce był poznański kościół Bożego Ciała.
Rzadko kiedy w Bisztynku można zobaczyć tylu ludzi na ulicach. Procesja Bożego Ciała skupia już tradycyjnie tysiące wiernych, nie tylko mieszkańcow parafii, ale tez gości, którzy na dni wolne od pracy przybywają do rodzin w Bisztynku. W tym roku przeszła nieco zmienioną trasą z uwagi na remont zabytkowej Bramy Lidzbarskiej. Procesję prowadzili: ks. proboszcz Janusz Rybczyński i ks. wikariusz Łukasz Sadko.
Andrzej Grabowski - 19.06.2013 r. Materiał znajdziesz także na portalu:
|