Doszło do pożaru w Ośrodku Kultury i Aktywności Lokalnej i Bibliotece Publicznej w Bisztynku. Paliła się instalacja elektryczna. Wewnątrz ulatniały się trujące produkty spalania. Dwie osoby przebywające wewnątrz straciły przytomność. Przytomność stracił też jeden ze strażaków.
Taki był scenariusz przeprowadzonych 21 października ćwiczeń, w których udział brali pracownicy i osoby korzystające z biblioteki i zajęć w ośrodku oraz strażacy OSP Bisztynek, Sątopy-Samulewo i Troszkowo.
Przypadek sprawił, że obserwowaliśmy je od początku. Tuż po zajęciach komputerowych Uniwersytetu Trzeciego Wieku dyrektor ośrodka Wioletta Jaskólska zarządziła ewakuację budynku. Wystąpiło bowiem zadymienie na pierwszym piętrze.
Na miejsce przybyły jednostki OSP. Szybko okazało się, że zatruciu uległa pracownica biblioteki. Została wyniesiona z pomieszczenia przez strażaków.
Już w korytarzu odzyskała przytomność, ale ponieważ wcześniej upadła na ziemię i uderzyła głową w półki biblioteczne została unieruchomiona na desce ratowniczej. Na wszelki wypadek podano jej też tlen.
W pomieszczeniu na piętrze zadymionym tak, że była tam zerowa widoczność, strażacy odnaleźli kolejną nieprzytomną osobę (tę rolę zagrał manekin). W czasie ewakuacji upadł jeden ze strażaków. Okazało się, że on także stracił przytomność. Jemy także musieli pomóc druhowie.
Inni strażacy ewakuowali gimnazjalistów, którzy przed dymem uciekli na taras budynku. Uczniowie opuszczali taras po drabinie, asekurowani przez strażaków.
Ćwiczenia przebiegły sprawnie. Na ich początku panował pewien chaos i nie wszystkie działania strażaków przebiegły wzorowo. Błędy będą omawiane na odprawach przez obserwującego działania komendanta gminnego OSP dha Piotra Cierpickiego i prezesa zarządu gminnego ZOSP RP dha Jerzego Parciaka
Przy okazji - to nie było zaplanowane - okazało się, że sprawnie funkcjonuje nowoczesna instalacja przeciwpożarowa w budynku. Zadziałały siłowniki automatycznie otwierające niektóre okna. Była to nowość dla strażaków. Mieli pewne kłopoty z zamknięciem tych okien. Wymagało to "zresetowania" czujników.
Ćwiczenia zakończyły się dokładnym przewietrzeniem pomieszczeń ośrodka i... brawami dla pracownicy biblioteki, która bardzo realistycznie odegrała role nieprzytomnej.
Andrzej Grabowski - 22.10.2016 r.
Materiał znajdziesz także na portalu:
|