Wnioski z Urzędu Miejskiego w Bisztynku o wypłatę konkretnych kwot, konkretnym poszkodowanym od kilku dni są na biurkach urzędników wojewody. Na przyznanie tych kwot należy jednak jeszcze poczekać. Obecnie trwa weryfikacja tych wniosków i zawartych w nich kwot.
Piszemy dziś o zasiłkach pomocowych "na dachy", a więc z rezerwy celowej rządu na likwidację skuków gradobicia i innych klęsk, które nawiedziły nasz region i kraj w lipcy 2012 r.
Po gradobiciu w teren ruszyły komisje powołane przez naszą gminę i szacowały straty. Szacunki te zostały, w każdym przypadku, udokumentowane fotograficznie i protokolarnie. Zostały też wycenione przez uprawnione osoby z urzędu.
Protokoły i dokumentacja fotograficzna oraz właściwe wnioski o pieniądze kilka dni temu trafiły na biurka urzędników wojewody warmińsko-mazurskiego. Wnioski te, opiewające na konkretną kwotę szkody w konkretnym budynku mieszkalnym są aktualnie weryfikowane w Urzędzie Wojewódzkim. Oznacza to, że wniosek urzędu w Bisztynku nie jest automatycznie akceptowany przez urzędników wojewody.
Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie - w praktyce jest tak, że wnioski te weryfikowane są z reguły "w dół", a wynika to choćby z tego, że zasiłki nie mają pokrywać kosztów wykonania nowego dachu, a jedynie zaspokajać odtworzenie stanu sprzed gradobicia.
Oznacza to, że jeśli na konkretnym dachu zniszczeniu uległo 40% pokrycia, to ewentualny zasiłek ma pozwolić jedynie na odtworzenie tych 40% dachu. Piszemy to, bo nie dla wszystkich naszych rozmówców jest to jasne.
Mało tego. Zasiłek ten zostanie pomniejszony o kwotę zasiłku już wypłaconego wcześniej, który miał pomóc w remoncie wnętrz budynków i wyposażenia mieszkań.
Zasiłek, który można otrzymać od wojewody na jeden istotny próg. Tym progiem jest kwota 20 tys. złotych. Jeśli komisja gminna oceniła komuś straty na kwotę do 20 tysięcy złotych, to nie jest potrzebna dodatkowa weryfikacja tej kwoty przez inne osoby. Jeśli natomiast kwota ta ustalona została na wyższą, zgodnie z wytycznymi publikowanymi na tej stronie >>>, oceny stanu zniszczeń musi dokonać rzeczoznawca uprawniony. Dopiero po jego oszacowaniu strat (strat, a nie kwoty strat+wartości remontu), będzie można otrzymać kwotę wyższą niż 20 tys. złotych.
Osoby, które znalazły się w takiej sytuacji i oszacowano ich straty na kwoty wyższe niż 20 tys. złotych będą wkrótce zapraszane do Urzędu Miejskiego w Bisztynku i zostaną pouczone o dalszej drodze. Chcemy tylko poinformować, że rzeczoznawcę będą musieli powołać sami, za własne pieniądze.
Może się jednak zdarzyć tak, że ktoś u kogo straty oszacowano na powyżej 20 tys. złotych już remont wykonał i ma faktury i rachunki opiewające na kwotę niższą niż 20 tys. złotych. W tym przypadku wniosek do wojewody zostanie skorygowany do rzeczywiście poniesionych kosztów, ale - co podkreślamy - kosztów odtworzenia stanu poprzedniego, a nie np. wykonania zupełnie nowego pokrycia dachowego.
O tym na jaka kwotę strat oszacowano zniszczenia w Waszym budynku można się dowiedzieć w Urzedzie Miejskim w Bisztynku. To informacja jawna. Jawna nie oznacza, że każdy może poznać kwoty dotyczące innych osób! Można poznac jedynie wnioskowaną kwotę dotyczącą budynku, czy mieszkania, kórego jest się właścicielem lub osobą wymienioną w wytycznych >>>
Podkreślamy jednak, że taka wiedza nie przynosi żadnych korzyści, bowiem kwota zawarta we wniosku nie jest kwotą, którą ostatecznie wypłaci się poszkodowanemu. O ostatecznie przyznanej kwocie zdecydują - w praktyce - urzędnicy wojewody, a wypłaci ją MOPS na podstawie decyzji. MOPS będzie tu spełniał jedynie rolę kasjera wypłacającego kwoty przyznane na pomoc poszczególnym właścicielom budynków i od tej intytucji nie zależy - w tym przypadku - w zasadzie nic.
Radzimy więc nie stwarzać niepotrzebnych tłumów w urzędzie w Bisztynku, tym bardziej, że osoby u których straty oszacowano na powyżej 20 tys. złotych i tak zostaną zaproszone do urzędu.
Proces przyznawania zasiłków jeszcze potrwa. Ile? Tego nie wie w tej chwili nikt, a tym bardziej urzędnicy z Bisztynka, bo to nie oni decydują o przyznaniu pomocy.
Po weryfikacji wniosków z Bisztynka przez urzędników departamentu polityki społecznej UW wyślą oni wniosek zbiorczy do właściwego ministerstwa i dopiero po jego zaakceptowaniu, na tym najwyższym szczeblu, pieniądze trafią do poszkodowanych mieszkańców, którzy - oczywiście - będą musieli rozliczyć się z wydatkowanych kwot fakturami i rachunkami.
Przy okazji informujemy, że jeśli ktoś otrzymał za darmo np. dachówkę na pokrycie całego dachu, to nie może przedstawić faktury na zakup dachówki. Uznaje się bowiem, że pomoc w postaci tej darowizny otrzymał. Nie wyklucza to uzyskania zasiłku, ale o kwotę pomniejszoną o wartość tej darowizny. I tak dalej...
Reasumując! Cierpliwości życzymy.
Dodano 7. sierpnia 2012 r. W związku z wątpliwościami, czy naprawę szkód powstałych po gradobiciu można rozliczać rachunkiem wystawionym przez osobe fizyczną, nieprowadzącą działalności gospodarczej zadaliśmy - kilka dni temu - pytanie skierowane do Wydziału Polityki Społecznej UW w Olsztynie. Oto odpowiedź jaka dziś, przed chwilą otrzymaliśmy:
W odpowiedzi na Pana pytanie, dotyczące rozliczania środków przyznanych osobom poszkodowanym w wyniku gradobicia w gminie Bisztynek, uprzejmie informuję, iż zgodnie z wytycznymi, osoby mają obowiązek rozliczać się z przyznanej pomocy za pomocą faktur i rachunków.Generalna zasada jest taka, aby był to udokumentowany wydatek i w przypadku rachunków, jak najbardziej mogą to być rachunki wystawione przez osobę fizyczną, nieprowadzącą działalności gospodarczej, które są wystawiane po wykonaniu umowy cywilnoprawnej (np. umowy o dzieło, umowy zlecenia).
Z poważaniem,
Joanna Kozłowska
Kierownik Oddziału Budżetu, planowania i analiz
Wydział Polityki Społecznej
Warmińsko-Mazurski Urząd Wojewódzki
tel. 89-523-22-49
Przypominamy jednak, że na stronach umowy cywilnoprawnej ciąży obowiązek podatkowy. W kwestiach szczegółowych dotyczących podatków prosimy konsultować się z osobami, które się na tym znają, a najepiej z Urzędami Skarbowymi. Informujemy też, że spisanie umowy po wykonaniu prac jest dopuszczalne. Jest to wówczas tylko objęcie formą pisemną umowy zawartej wcześniej ustnie.
Andrzej Grabowski - 02.08.2012 r.
|