W Gimnazjum Publicznym w Bisztynku do kończącego naukę egzaminu podeszło 76. uczennic i uczniów. Mają przed sobą pięć testów. Dziś piszą dwa egzaminy z przedmiotów humanistycznych.
Duży stres towarzyszył dziś uczniom klas trzecich Gimnazjum Publicznego w Bisztynku. Rozpoczęli swoją "chwilę prawdy", czyli egzaminy kończące naukę na tym poziomie egukacji. Przed egzaminem nadrabiali miną, ale zdenerwowanie i napięte oczekiwanie było widoczne na ich twarzach.
Gimnazjaliści rozpoczęli zmagania z testami egzaminacyjnymi od historii i wiedzy o społeczeństwie. Jeszcze dziś rozwiązywać będą test z języka polskiego. Jutro czekają ich też dwa egzaminy, kolejno: z przedmiotów przyrodniczych i matematyki. Pojutrze - wybrany język obcy - nauczany w szkole.
Egzaminowani nie mogą mieć przy sobie nic innego poza przyborami do pisania i prostymi pomocami kręślarskimi. Na ławkach nie może leżeć nawet piórnik. - Jeśli komukolwiek zadzwoni telefon komórkowy to egzamin zostanie przerwany - ostrzegał dyrektor Mirosław Domżalski. Ostrzegał również przed próbami ściągania, kontaktowania się z innymi uczniami itd.
Egzamin kończący gimnazjum, w przeciwieństwie do egzaminu kończącego szkołę podstawową, ma bardzo istatne znaczenie. To od jego wyników zależeć będzie to, czy absolwent gimnazjum dostanie się, czy nie, do wymarzonej szkoły ponadgimnazjalnej. Egzamin ten może okazać się dla wielu egzaminem przełomowym i warunkującym przyszłą karierę zawodową. Gimnazjalistom z Bisztynka, zdającym egzaminy, połamania długopisów życzymy :-)
Andrzej Grabowski - 23.04.2013 r.
|