Aktualności >>> Festyn wiejski w Troksach >>>

 .: Pierwszy festyn wiejski w Troksach

Reklama

Troksy: Zorganizowali pierwszy festyn w swojej wsi.

Troksy dziś się bawiły. Po raz pierwszy od dziesiątków lat zorganizowano tam festyn wiejski. Jego inicjatorem był sołtys Jan Jadeszko, ale w organizację zabawy włączyło się wielu mieszkańców.

O Troksach pisaliśmy niewiele. Czasem wspomnieliśmy o drużynie piłkarskiej - reprezentacji Troks w rozgrywkach sołeckich w naszej gminie. W tym roku rozgrywek nie było, ale mieszkańcy postanowili pobawić się w swej własnej wsi, choć raz w roku.

- Nie pamiętam kiedy ostatnio w Troksach był jakiś festyn, a mieszkam tu od 1981 roku - mówił nam Jan Jadeszko - sołtys wsi. - Byś może były wcześniej jakieś pegeerowskie dożynki. Nie wiem! Bawić się czasem trzeba i stąd pomysł na rozrywkę w naszej własnej miejscowości. To nas dodatkowo zintegruje i być może zwiększy aktywność tych mniej aktywnych społecznie mieszkańców. Zobaczą, że można coś zrobić to może podrzucą nam jakieś pomysły - zastanawiał się Jan Jadeszko.

Na razie pomysłow mieszkancom, radzie sołeckiej i sołtysowi nie brakuje. Wieś wypiękniała w ciągu kilku zaledwie miesięcy. Urządzono tu niewielki parking dla pojazdów, tablicę ogłoszeń, skalniak przy sklepie i nieczynnej juz kaplicy, która wkrótce stanie się świetlicą wiejską. Mieszkańcy zadbali o okolce krzyża przydrożnego przy drodze wiodącej do Troks, dbają o swe ogródki przydomowe, koszą trawę. Urządzili plac rekreacyjny z boiskiem piłkarskim i siatkarskim. Za pieniądze z funduszu sołeckiego kupili urządzenia na plac zabaw.

Montaż urządzeń na placu zabaw zakończył się dziś już w trakcie trwania festynu wiejskiego. Gdy tylko pracownicy skończyli zjeżdżalnie przetestowały dzieci. Na zdjęciu poniżej przedsawiamy pierwszy, historyczny zjazd po tej zjeżdżalni.

W urządzaniu zabaw dla dzici i niec starszej młodziezy pomagały pracownice Ośrodka Kultury i Aktywności Lokalnej w Bisztynku. Urządzały konkursy zręcznościowe i sprawnościowe, sportowe i plastyczne. Chętnych nie brakowało, chociaż zaraz po zgłoszeniu się do konkurencji okazywało się, że wyznaczone zadanie do łatwych nie należy. Prawdziwą sztuką jest zjedzenie pączka wiszącego na sznurku bez pomagania sobie rękoma. Skoki w workach i "taczki" to znane, ale również niełatwe zadania, zwłaszcza jeśli treningu brakuje.

Korzystać można było nie tylko z gier i zabaw, ale też stoisk z ciastami, rogalikami, faworkami, owocami, ale też domowym smalcem i ogórkami przygotowanymi przez mieszkanki Troks. Nie zabrakło też gróchówki, którą "na sygnale" przywieźli strażacy OSP w Sątopach-Samulewie. Po smaku poznaliśmy, że przygotowały je dzielne strażaczki tej OSP.

Na festyn przybyła zaproszona przez sołtysa zastępczyni burmistrza Bisztynka - Krystyna Zawistowska i dobrze się bawiła.

Miejscowi piłkarze otrzymali nowe stroje ufundowane przez sołtysa i rozegrali kilka meczów piłkarskich m.in. przeciwko Sątopom. Jan Jadeszko wyróżnił tez nagrodami rzeczowymi dwoje dzieci. Wyróżnienie otrzymały za pomoc w przygotowaniu festynu.

Troche szkoda było opuszczać tę niezwykle gościnną wieś zaraz po rozpoczęciu dobrej zabawy. Obiecujemy, że na kolejnym festynie zostaniemy dłużej.





 Andrzej Grabowski - 23.08.2012 r.

Copyright: www.bisztynek24.pl 2012