Na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Sątopach - Samulewie, doszło do zderzenia pociągu relacji Gdynia-Katowice z osobowym renault 19. Dwaj mężczyźni jadący osobówką zostali ciężko ranni.
Pociąg "Tour de Pologne", relacji Gdynia-Katowice, uderzył dziś około 12.40 w osobowe renault 19, na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Sątopach-Samulewie, gm. Bisztynek.
- Pociąg w momencie uderzenie jechał z prędkością około 100 km/h - mówił nam kierownik pociągu. - Nie było szans na hamowanie. Całe szczęście, że samochód został uderzony w przód i odrzuciło go na bok. Gdybyśmy go uderzyli "centralnie" zostałby pewnie wciągnięty pod lokomotywę. Wtedy jadący nim mężczyźni nie mieliby szans na przeżycie - mówił kierownik.
Skład pociągu, po uderzeniu zatrzymał się w odległości około 500 metrów za przejazdem. Renault zostało rozerwane na dwie części. Podróżujący nim mężczyźni: kierowca - około 65-letni Ryszarad G. - mieszkaniec Wojkowa i 64-letni Jan Cz. - mieszkaniec Sątop-Samulewa, po uderzeniu zostali zakleszczeni w pojeździe. Wydostać musieli ich strażacy przy użyciu specjalistycznego sprzętu.
Na miejsce przybyły dwie karetki pogotowia i śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który odtransportował kierowcę do szpitala w Olsztynie. Pasażer trafił do szpitala w Bartoszycach, odtransportowany karetką.
Wszystko wskazuje na to, że kierowca osobówki nie upewnił się, czy nadjeżdża pociąg i wjechał na przejazd. Torowiska w miejscu wypadku widoczne są z przejazdu na kilkaset metrów i nic tam nie utrudnia widoczności.
Rozmawialiśmy także z pasażerami pociągu. Troje z nich, dla których celem podróży było Węgorzewo, powiedzieli nam, że w żaden sposób nie odczuli uderzenia. - O tym co się stało dowiedzieliśmy się od obsługi pociągu - mówili.
W wyniku zderzenia uszkodzeniu uległa także lokomotywa pociągu. Zostały zerwane pneumatyczne przewody ciśnieniowe. Pracownicy kolei mówili nam, że pociąg stał będzie w miejscu zatrzymania aż do momentu podstawienia innej lokomotywy.
Maszynista lokomotywy był trzeźwy. Stan trzeźwości mężczyzn jadących autem osobowym zostanie ustalony poprzez badanie krwi. Dochodzenie w sprawie wypadku na przejeździe prowadzi bartoszycka policja.
Dodano 25.10.2011 r. - Pasażer samochodu osobowego zmarł. - Jan Cz. zmarł w nocy, w poniedziałek (24. października), około godziny 2.00 - powiedział nam asp. Arkadiusz Czeczko z policji w Bisztynku.
- Sprawa wypadku została, w związku z tym, objęta śledztwem prowadzonym przez prokuratora rejonowego w Biskupcu. Jak poinformował Henryk Sołodki z bartoszyckiej policji - stan kierowcy przebywającego w szpitalu w Olsztynie jest ciężki. |
Zobacz miejsce wypadku na większej mapie
Andrzej Grabowski - 22.10.2011 r.
|