Jak wygląda herb Bisztynka wiedzą - w zasadzie - wszyscy mieszkańcy tego miasteczka. Jednak, jak się okazało, mało kto wie co - tak naprawdę - znajduje się na tarczy tego herbu.
Przyznać muszę, że wcześniej nie interesowało mnie to specjalnie. Symbole umieszczone w herbie wydawały się jasne i oczywiste. Mamy wszak u dołu kamień-skałę w którą wbity jest biskupi pastorał. Skała to bisztynecki "Diabelski Kamień" zwany też "Kamieniem Biskupim" (stąd nazwa miasta), albo "Griffstein". Pastorał - symbol władzy biskupiej. Miasto zostało przecież założone przez Biskupa Sorboma, a ściślej - to on właśnie nadał Bisztynkowi prawa miejskie. W skale można doszukać się chrześcijańskich odniesień do Świętego Piotra. Pozornie proste.
Jednak, kiedy z początkiem roku odwiedził mnie, w ramach tzw. kolędy ksiądz proboszcz Roman Chudzik i zapytał o jeden z elementów herbu nie potrafiłem odpowiedzieć co to jest. A chodzi o tę fioletową wstęgę powiewającą od pastorału w prawo.
Trzeba było wielu poszukiwań, aby (z dużą dozą prawdopodobieństwa) znaleźć odpowiedź na pytanie proboszcza. Niemieckojęzyczna książka "Der Kreis Rössel" (Powiat Reszelski) zawiera dane na temat herbów miast wchodzących niegdyś w skład owego powiatu. Tę powiewającą wstęgę nazwano tam "wehendem Schweisstuch" co w dosłownym tłumaczeniu oznacza "powiewająca chustka do wycierania potu". Wydawało się, że będzie to niezła "zagwozdka". Bo cóż robi w herbie chustka do wycierania potu ???!!!
I tu pomógł mi ks. Roman Chudzik. Wczoraj. Gdy rozmawialiśmy o zupełnie innych rzeczach. To najprawdopodobniej jest manipularz - powiedział proboszcz. My za Wikipedią >>> podajemy cóż to jest ów manipularz.
Jest to często bogato zdobiona przepaska o szerokości ok. 10 cm i długości ok. 1 m. Najczęściej szersza przy końcach. Na jednym z końców musi znajdować się krzyżyk. Zawsze w takim samym kolorze, co pozostałe szaty liturgiczne.
Manipularz jest znakiem przyjętych wyższych święceń. Przed Soborem Watykańskim II mogli go nosić wszyscy, którzy przyjęli święcenia subdiakonatu, a po soborze - diakonatu. Podczas święceń subdiakonatu biskup, wręczając manipularz święconemu, wypowiadał słowa: "Przyjmij manipularz, który oznacza owoc dobrych uczynków. W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego."
Prezbiter lub diakon po przewiązaniu się cingulum całuje krzyż na manipularzu, przerzuca manipularz przez lewe ramię i przywiązuje tasiemkami do ręki, wypowiadając przy tym słowa modlitwy: "Spraw Panie, bym godnie nosił manipularz płaczu i boleści, bym z radością otrzymał zapłatę za trudy i prace" lub "obym zasłużył, Panie, przynieść Ci plon łez moich i cierpień, abym z radością mógł otrzymać nagrodę mych znojów".
Biskup natomiast zakładał go u stopni ołtarza, po Confiteor. Pierwotnie był używany do ocierania czoła z potu, lecz później utracił tę funkcję, głównie z powodu bogatego zdobienia. Obecnie używany przez Bractwo Kapłańskie Św. Piusa X, Bractwo Kapłańskie Św. Piotra oraz przez diakonów i kapłanów odprawiających indultowe Msze w rycie trydenckim. Sprawując Mszę w Novus Ordo Missae duchowni mogą, lecz nie muszą nosić manipularz, co oznacza, że w praktyce tylko kapłani Zakonu Maltańskiego noszą manipularze.
Manipularz na lewym przedramieniu kapłana | Symbolika Symbolika manipularza, jak każdej szaty liturgicznej jest bardzo bogata. Przypomina kajdany, które włożono Jezusowi Chrystusowi na ręce, kiedy go pojmano oraz sznur, na którym prowadzono go na Golgotę. Ma przypominać wiernym łacińskie słowa manus plena, tzn. rękę szczodrobliwości i pracy pełną. Zachęca on do gorliwej pokuty i służby Bożej w pocie czoła, z sercem ochotnym i nieleniwym. Niektórzy w manipularzu doszukują się chusty, którą po złożeniu do grobu nałożono na twarz Jezusowi.
Okazało się więc, że herb Bisztynka nie ogranicza się jedynie do dość prostej symboliki związanej z pastorałem i skałą.
Nie jest znana data kiedy herb Bisztynka przybrał wygląd obecny. Poprzednio wyglądał nieco inaczej - bez skały, na niebieskim tle i z herbem Biskupa Sorboma. Manipularz pojawił się dopiero w obecnej wersji. Ma on barwę niebieską lub raczej fioletową. To symbol pokuty. A symbolikę manipularza opisaliśmy wyżej.
Nasze miasto zamieszkiwali ludzie niezwykle pracowici i pobożni. Świadczą o tym wszystkie opisy historyczne, czy wygląd naszego miasteczka jeszcze przed II wojną. Nie poddawali się nigdy żadnym klęskom i kataklizmom nawiedzającym miasto. Z uporem je budowali, odbudowywali. "W pocie czoła z sercem ochotnym i nieleniwym".
Jak się okazało, herb Bisztynka oddaje charakter nie tylko miasteczka, ale i ludzi tu niegdyś mieszkających. A czy oddaje charakter nas - obecnych mieszkańców? Nie podejmę się udzielenia odpowiedzi na to pytanie.
Warto - jak myślę - zastanowić się nad opisaną symboliką i - być może - przesłaniem jakie pozostało po dawnych mieszkańcach Bisztynka, którzy pozostawili nam nie tylko herb miasteczka.
|
Andrzej Grabowski - 22.07.2006 r.
Serdecznie dziękuję ks. proboszczowi Romanowi Chudzikowi za pomoc i udostępnienie materiałów.
|