Dzieci ze Szkoły Podstawowej w Bisztynku tworzące grupę "Przyjaciele Arki Noego" przedstawiły dziś w kościele w Bisztynku jasełka wyreżyserwane przez Krystynę Kijewicz. Przedstawienie to zdobyło 1 miejsce podczas XVII Festiwalu Jasełek w Bazylice św. Jerzego w Kętrzynie.
"Przyjaciele Arki Noego" wzięli udział w XVII Festiwalu Jasełek w Bazylice św. Jerzego w Kętrzynie 18 stycznia. Grupa prowadzona przez Krystynę Kijewicz zajęła tam pierwsze miejsce w kategorii wiekowej klas 4-6 szkół podstawowych ex æquo z innymi grupami teatralnymi. Z wynikami festiwalu możecie zapoznać się klikając tu >>>
Dzisiejsze jesełka w kościele w Bisztynku były więc premierą dla własnej publiczności. Licznej publiczności, która nie bacząc na przejmujące zimno pozostała w kościele po Mszy św. o godz. 12:00, po której przed ołtarz zawędrowała scenografia i młodzi aktorzy.
Zwrot "scenografia zawędrowała" nie jest przypadkowy, bo swój ważny udział w jasełkach miał jeden tata i jedna mama. Co prawda rola była bez tekstu, ale wymagała wytrzymałości i siły. W teatrach mówi się o graniu halabardnika. Ci państwo (zobaczcie zdjęcia niżej) zagrali stojaki dla planszy z krajobrazem, za co zresztą zebrali, po przedstawieniu, gromkie brawa.
Aktorzy swobodnie i bez pomyłek, choć z kłopotami technicznymi zamarzającego sprzętu elektro-akustycznego, odegrali role Matki Bożej i św. Józefa, herolda ogłaszającego zarządzenie o spisie ludności, pastuszków, trzech króli, aniołów i dzieci współczesnych. To przedstawienie przypominało wędrówkę św. Rodziny, narodzenie Jezusa i zaskoczenie pastuszków oraz wizytę mędrców. Tym razem jasełka nie były wersją ludową z diabłami, śmiercią i Herodem. Oparte były na przekazie biblijnym a nie ludowym.
W finale przedstawienia dzieci odgrywające współczesne dzieci zwracają się do dorosłych zebranych w kościele: "Bądźcie jak my, dzieci. Wierzcie jak dzieci, całymi sercami. My Wam tylko przypominamy tę historię."
Podziękowanie po przedstawieniu złożył aktorom i... stojakom ks. proboszcz Janusz Rybczyński. Po raz pierwszy widzieliśmy kłaniającą się publiczności scenografię. A na koniec wykonaliśmy pamiątkowe zdjęcie całej obsady przedstawienia z reżyserką i osobami wspierającymi, bo to przedstawienie z pewnością już przeszło do historii.
Andrzej Grabowski - 19.01.2014 r.
|