Remont elewacji zabytkowych kamienic przy dzisiejszej ulicy Buczka w Bisztynku odkrył stary napis nad wejściem do obecnego sklepu spożywczego. W poszukiwaniu historii tego napisu i dawnego przeznaczenia budynku przy dzisiejszej Buczka 3 trafiliśmy na zupełnie nieznane zdjęcia z naszego miasteczka.
O odkryciu starego napisu na elewacji budynku przy ul. Buczka 3 powiadomił nas Andrzej Brzostek. Wykorzystał do tego Facebooka. W 5 minut, po przeczytaniu wiadomości, byłem na miejscu, na rusztowaniu i usiłowałem odczytać napisy. To trudne, bo stare pokrycia tynkarskie kryły co najmniej dwa napisy reklamowe wykonane w różnym czasie. Obie warstwy malarskie, oba napisy, zlewają się w kilku fragmentach i nie sposób dociec, która litera jest wcześniejsza a która późniejsza. Bardzo wyraźne jest jednak imię i nazwisko: Josef Trojak.
Jeśli nie popełniłem błędu to napis zaczyna się od słowa Putz, później mamy fragment nieczytelny, Josef Trojak, znów fragment nieczytelny i słowo Niebus.
Gdyby słowo Putz miało być określeniem zawodu lub przedmiotu działalności gospodarczej właściciela budynku (sklepu) to zdjęcie pierwsze w naszej galerii musiałoby być jakimś powrotem do przeszłości. Jakimś wehikułem czasu. Zauważcie, że osłona założona przez robotników na rusztowanie, na wysokości odpowiadającej dawnemu napisowi ma nadruk KLEJE * GIPSY * TYNKI. Putz natomiast, to po niemiecku tynk.
Niestety, do tak pięknie utworzonej teorii musimy dodać kilka uwag. Nie wiemy, czy Putz to określenie profesji, czy odczytaliśmy tylko fragment słowa. Mogło tam być napisane Putzer lub Putzki. Wówczas można by uznać, że to nazwisko wspólnika, bo takie nazwiska w Bisztynku występowały. Nosili je mieszkańcy ulicy Owczej i Warmiańskiej (dziś Morcinka)
A kim był Josef Trojak ? Niestety nie mamy pojęcia. W spisie mieszkańcow z 1939 roku występuje jedynie Maria Trojak. W spisie tym zaznaczono, że to kobieta bez zawodu. Josef Trojak najpewniej w 1939 roku już nie żył lub nie mieszkał w Bisztynku. Bardziej prawdopodobne jest jednak, że zmarł wcześniej a Maria Trojak była jego córką (panną). Gdyby była wdową to taki zapis byłby umieszczony w spisie mieszkańców. (W spisie wielokrotnie występuje słowo Witwe, czyli wdowa.) Osoby o nazwisku Trojak nie urodziły się w Bisztynku, bo nie występują w spisie urodzonych w naszym miasteczku.
Ostatnie słowo napisu wygląda na Niebus. Nie mamy pojęcia, co oznacza. We wspominanym spisie urodzonych w Bisztynku występuje nazwisko Nibus ale w wiekach XVII i XVIII a w spisie mieszkańców z 1939 roku nazwiska tego nie ma.
Tak więc, nie wiem co mieściło się w pomieszczeniach na dole kamienicy. Najpewniej sklep lub warsztat usługowy. Kamienica ta miała adres Neuer Markt 5 (Nowy Rynek 5) i w 1939 roku mieszkała w niej Maria Trojak. Wcześniej właścicielem był Josef Trojak. Tylko tyle się dowiedziałem, co nie oznacza, że nie dowiem się więcej.
Poszukując danych o właścicielach natrafiłem jednak na wyjątkowe zdjęcia z przedwojennego Bisztynka. Zdjęcia i ich opisy. Znalazłem je o godzinie 5:10, czyli "kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje".
Archiwalne zdjęcia Bisztynka pojawiają się w różnych serwisach internetowych. Przekazują je tam zwykle byli mieszkańcy Bisztynka lub okolic. Tym razem udostępniono zdjęcia, których nie miałem jeszcze w swoich zbiorach.
Dwa pierwsze zdjęcia w galerii poniżej wykonane zostały najprawdopodobniej w dniu 1 września 1929 roku. W tym dniu odsłaniano pomnik Pamięci Poległych przy dzisiejszym pl. Wolności w Bisztynku. Wówczas był to Albert-Leo-Schlageterplatz. Albert Leo Schlageter to jeden z "męczenników" faszystowskich o którym wiadomości można znaleźć w Internecie. Uliczka za skwerem, przy dzisiejszym przedszkolu nosiła wówczas miano drugiego z takich "męczenników", czyli Herberta Norkus'a.
Oba zdjęcia autorstwa, mieszkającego w budynku między przedszkolem a ośrodkiem zdrowia, fotografa Aloys'a Lindenblatt'a wykonano przed lub po uroczystości odsłonięcia pomnika, gdy jeszcze lub już nie było tłumów zebranych na uroczystości. Zdjęcia z samej uroczystości z łatwością zanjdziecie w zbiorze naszych fotografii archiwalnych.
Kolejne zdjęcie pokazuje nieistniejący juz budynek sklepu Bruno Plehn'a. Budynek ten stał na rogu skweru międzu ulicami Reymonta i Buczka. Zauważcie co reklamuje, napisami na szybach sklepu jego właściciel. Ta "reklama" sugeruje, że zdjęcie pochodzi z lat 30-tych. Wcześniej włascicielem budynku był L. Petzall. Zobacz zdjęcie tego budynku z ok. 1905 roku >>>
Trzy kolejne zdjęcia to dawni mieszkańcy Bisztynka, choć nie tylko. To dorośli ze stowarzyszenia strzelców. To stowarzyszenie na kształt bractw kurkowych znanych w naszym kraju. Zdjęcie jest dokładnie opisane. Znaleźć na nim można wiele osób o których wcześniej pisaliśmy, np. producenta butów Josefa Brieskorna.
Zdjęcia przedstawiają również uczniów i nauczycieli "wyższej" szkoły w Bisztynku. To odpowiednik dzisiejszych, polskich gimnazjów. Tak wyglądali dawni mieszkańcy naszego miasteczka. Dzięki tym zdjęciom możemy im spojrzeć w twarz i zhumanizować historie budynków i miejsc o których piszemy.
Oczywiście do Josefa Trojaka wrócimy, gdy tylko dowiemy się, czym się zajmował. On lub jego córka. Nie chce nam się wierzyć w to, że w budynku przy Buczka 3 (Neuer Markt 5) mieścił się szalet miejski, jak przypuszczał nasz czytelnik. Nie sądzimy, aby na szalecie ktoś umieszczał swoje nazwisko :)
Andrzej Grabowski - 10.08.2013 r.
|