Kisielice to gmina leżąca w powiecie iławskim i jest najbardziej na zachód wysuniętą gminą województwa warmińsko-mazurskiego. Na terenie gminy Kisielice mieszka 6517 osób, z czego 2279 w mieście Kisielice. Południową część gminy zajmuje obszar chronionego krajobrazu z licznymi jeziorami położonymi wśród lasów. Burmistrzem Kisielic jest Tomasz Koprowiak i to właśnie z nim rozmawialiśmy o działających tam elektrowniach wiatrowych i planach budowy kolejnych. Właśnie z nim, bo w gminie Kisielice funkcjonuje najwięcej takich obiektów w naszym województwie.
W związku z kontrowersjami jakie wzbudza plan budowy turbin wiatrowych na terenie gminy Bisztynek postanowiliśmy skontaktować się z władzami gminy w której takie elektrownie już funkcjonują. Zadaliśmy urzędnikom gminy Kisielice 7 pytań. Oto one:
1. Ile elektrowni wiatrowych zbudowano do tej pory na terenie Waszej gminy ?
2. W jakich odległościach od zabudowań mieszkalnych usytuowane są wiatraki ?
3. Czy przed realizacją inwestycji mieliście do czynienia z protestami w tej sprawie w jakiejkolwiek formie ?
4. Jaki dochód osiąga gmina z tytułu należności podatkowych w związku z istnieniem "wiatraków" ?
5. Czy w związku z działaniem elektrowni trafiły do Was jakieś skargi na ich uciążliwość (hałas itp.) ?
6. Czy znany jest Wam wyrok NSA http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/03ED6B0D53
w sprawie należności podatkowych od takich obiektów i czy inwestor wystąpił do WSA o takie naliczanie należności podatkowych jak w ww. wyroku ?
7. Czy planujecie rozbudowę elektrowni wiatrowych ? Jeśli tak to o ile turbin?
- Na terenie gminy Kisielice działa obecnie 28 turbin wiatrowych. 27 o mocy 1,5 MW i jedna 2 MW - mówił nam burmistrz Tomasz Koprowiak. - Najbliżej usytuowana turbina znajduje się w odległości 400 metrów od zabudowań mieszkalnych. Pozostałe są w większej odległości. O takich odległościach zdecydował raport oddziaływania środowiskowego wykonany przed realizacją inwestycji. W planie miejscowego zagospodarowania nie mieliśmy określonych żadnych odległości w momencie podejmowania decyzji o inwestycji. Dopiero obecnie w planie określiliśmy odległość turbin od ściany lasu na 1 kilometr. Odległość od zabudowań nie jest określona, ale - jak mówiłem - decyduje tu raport oddziaływania na środowisko. Nie mieliśmy do czynienia z żadnymi protestami w sprawie planów budowy elektrowni wiatrowych. Było wręcz przeciwnie. Około roku 2000 planowaliśmy bowiem budowę własnej (gminnej) elektrowni tradycyjnej. Tego zamierzenia nie udało się nam zrealizować. Wówczas pojawiły się żądania obywateli, aby inwestować w odnawialne źródła energii. Tak zaczęły się nasze inwestycje w elektrownie wiatrowe - wyjaśniał nam burmistrz Kisielic.
- Z racji funkcjonowania turbin wiatrowych nasza gmina osiąga obecnie dochód w wysokości 1 mln. 200 tys. złotych. Należności te obliczane są w zgodzie z wyrokiem NSA, który jest nam znany. Dysponujemy jednak ekspertyzą dowodzącą, iż należności te powinny być naliczane korzystniej dla nas. To kwestie definicji budowli. Nie chcę wdawać się w szczegóły, ale zamierzamy wystąpić do sądu administracyjnego o wydanie orzeczenia korzystnego dla gminy. Wyrok NSA, o którym mówimy, został wydany w pojedyńczej, indywidualnej sprawie i to wcale nie znaczy, że nie uzyskamy orzeczenia korzystnego dla gminy Kisielice. Tym bardziej, że - jak wspomniałem - dysponujemy ekspertyzą wysokiej klasy fachowca w tej dziedzinie. W przypadku korzystnego dla nas orzeczenia osiągać będziemy dochód w wysokości 4 mln. złotych.
Nie bez znaczenia są też dochody uzyskiwane przez dzierżawców terenów na których "wiatraki" stoją oraz dochody innych osób, kóre użyczyły swych terenów pod okablowanie elektrowni. Te dochody są już kwestią osobnych negocjacji tych osób z inwestorami i my w nie nie wnikamy - mówił Tomasz Koprowiak.
- W związku z funkcjonowaniem turbin trafiła do nas jedna skarga związana z jej uciążliwością. Tak naprawdę jednak, skarga ta wynika z błędu urzędnika, który nie zawiadomił obywatela o budowie, a powienin to uczynić, gdyż jest on stroną postępowania administracyjnego. To był nasz błąd i obecnie toczy się w tej sprawie stosowne postępowanie. Mimo tej jednej skargi planujemy rozbudowę farm wiatrowych. Chcemy skorzystać z usług różnych inwestorów, z których każdy planuje oddać do użytku: 20-21 turbin, 14 turbin, kolejny również 14 i kolejny kilkanaście. Łącznie powstanie ich około 60 - mówił burmistrz Kisielic.
- Jeśli władze Bisztynka chcą w sprawie elektrowni wiatrowych zorganizować jakieś spotkanie, to chętnie się na nim pojawię i opowiem dokładnie o tym jak funkcjonują "nasze" elektrownie. Bywałem już na takich spotkaniach w innych gminach oraz np. na spotkaniu z działaczami "Greenpeace Polska". Mogę domniemywać, że to ostatnie, wspominane przeze mnie spotkanie doprowadziło do tego, że organizacja ta popiera powstawanie takich obiektów.
O ofercie burmistrza Kisielic udziału w ewentualnym spotkaniu na temat elektrowni wiatrowych powiadomiliśmy Krystynę Zawistowską - zastępczynię burmistrza Bisztynka.
Więcej o gminie Kisielice możecie przeczytać na stronie intyernetowej www.Kisielice.pl >>> Zwróćcie uwagę jakie grafiki znajdują się na tej stronie i w jaki sposób gmina się promuje. Poniżej przedstawiamy tzw. zrzut z ekranu tej właśnie strony.
Andrzej Grabowski - 09.12.2009 r.
|