Motocyklista jadący DK 57 w Troszkowie musiał ratować się ucieczką do przydrożnego rowu. Ze złamaniem obojczyka i innymi obrażeniami trafił do szpitala. Wszystko wskazuje na to, że samochód osobowy, na szczytnowskich numerach rejestracyjnych, zajechał mu drogę na zakręcie.
Dwaj motocykliści z Bisztynka rozpoczęli sezon motocyklowy. Niestety, zaczął się on pechowo dla jednego z nich.
Dziś, około godziny 15.00, jechali drogą krajową nr 57 w kierunku Biskupca. Tuż przed Troszkowem, gm. Bisztynek, drogę zajechał im kierowca samochodu osobowego jadącego z przeciwka, Ścinał zakręt, wjeżdżając na pas ruchu dla pojazdów jadących w przeciwnym kierunku. Jadący motocyklem Krzysztof K. chcąc uniknąć czołowego zderzenia skręcił gwałtownie w lewo, jednak nie opanował motocykla i wjechał w przydrożny rów. Doznał prawdopodobnie złamania kości obojczyka.
Według relacji drugiego z motocyklistów, kierowca osobówki zatrzymał się na chwilę, zobaczył co się stało, po czym... machnął ręką i ruszył w kierunku Bisztynka. Świadkowie zapamiętali jednak jego numery rejestracyjne z powiatu szczycieńskiego i przekazali je policji, która zatrzymała pojazd.
Na miejscu wypadku pracowali strażacy z OSP w Bisztynku, patrol policji drogowej z Bartoszyc i zespół pogotowia ratunkowego. Ranny kierowca trafił do szpitala.
W rozmowie z jednym z policjantów ustaliliśmy, że wersja przekazana przez świadków zdarzenia, o zajechaniu drogi przez kierowcę osobówki jest najbardziej prawdopodobna, ale ostatecznie to kto ponosi winę za zdarzenie wykaże dochodzenie.
|