Na drodze powiatowej między Łedławkami a Paluzami w gm. Bisztynek, około 10:00, doszło do zderzenia samochodu osobowego z kombajnem zbożowym. Nastoletnia pasażerka opla z urazem głowy trafiła do bartoszyckiego szpitala. Operator kombajnu zjechał z miejsca wypadku.
Okres żniw, które rozpoczęły się kilka dni temu to okres wzmożonego ruchu, po drogach publicznych, ciężkiego sprzętu rolniczego a w tym olbrzymich kombajnów zbożowych. Powinny one być prowadzone przez pojazdy pilotujące. Kierowcy z Warmii i Mazur wiedzą jednak, że praktyka jest inna. Przekonał się o tym młody kierowca opla.
Dziś (30 lipca) około godz. 10:00 potężny kombajn z podwójnymi, dodatkowymi kołami napędowymi, poruszał się z okolic Paluz w kierunku Łedławek w gm. Bisztynek. Na zakręcie drogi powiatowej, której pobocza szczelnie porośnięte są krzakami i drzewami przydrożnymi, z przeciwnego kierunki jechał osobowy opel, którym kierował 18 letni mieszkaniec Wojkowa.
- Szeroki kombajn tarasował praktycznie całą drogę - relacjonował rozemocjonowany kierowca opla. - Zostało mi może 1,5 metra prześwitu, po prawej stronie drogi. Kombajn jechał bez pilota. Uderzyłem w bliźniacze koła kombajnu a potem w koło wózka, na którym ciągnięte było urządzenie koszące. Odrzuciło mnie i prawą stroną samochodu uderzyłem jeszcze w drzewo - mówił kierowca osobówki.
W następstwie uderzeń urazu głowy doznała, podróżująca na przednim siedzeniu opla, nastoletnia pasażerka. Została odwieziona do szpitala w Bartoszycach przez karetkę pogotowia.
Świadkowie wypadku, obecni na miejscu zdarzenia zgodnie twierdzili, że kombajn nie był pilotowany i rzeczywiście tarasował prawie całą szerokość drogi.
- Nie wiem dlaczego, ale po wypadku zjechał z miejsca i zatrzymał się kilkaset metrów dalej na polu uprawnym. Podobno kazał mu tak właściciel, przedsiębiorca rolny z gminy Bartoszyce (tu padło nazwisko). Według mnie nie powinien zjeżdżać z miejsca - opowiadał nam świadek zdarzenia - mieszkaniec Bisztynka.
Wątpliwości do zachowania kombajnisty mieli także policjanci przybyli na miejsce zdarzenia. Kierujący pojazdami byli trzeźwi. Okoliczności wypadku zostaną wyjaśnione w toku dochodzenia w tej sprawie.
Andrzej Grabowski - 30.07.2013 r.
|