Aktualności >>> Święto Niepodległości w Bisztynku >>>

 .: Wzruszający koncert na Święto Niepodległości

Koncertowe Święto Niepodległości

O tym, że chcą zostać w Polsce, że przecież nie wszyscy stąd wyjadą mówili gimnazjaliści podczas uroczystych obchodów Święta Niepodległości zorganizowanych w Bisztynku. Pieśni patriotyczne wykonał zespół "Mozaika" a prawdziwą ucztę muzyczną sprawił publicności duet Anna Fedorowicz - Tomasz Stroynowski prezentujący piosenki Anny German.

Montaż słowno - muzyczny złożony z wierszy i współczesnych pieśni patriotycznych oraz informacji o drodze Polski do niepodległości przygotowany przez młodzież z Gimnazjum Publicznego w Bisztynku, pod kierunkiem Tomasza Zwierzchlewskiego, był pierwszym punktem specjalnego koncertu z okazji Święta Niepodległości w Bisztynku.

Pieśni patriotyczne doskonale znane licznej publiczności zgromadzonej w sali widowiskowej zaśpiewał zespół wokalny dorosłych "Mozaika" działający przy ośrodku kultury.

Zarówno gimnazjaliści jak i dorośli wokaliści za swoje występy zebrali duże brawa a wiele osób ukradkiem ocierało łzy wzruszenia choćby podczas słuchania pieśni "Taki kraj", czy "Żeby Polska była Polską" do których słowa pisał Jan Pietrzak lub gorzkiej oceny emigracji z wiersza Marcina Wolskiego.

Emigrantom
Choć Kanada się słodko uśmiecha,
Australia mirażem kusi,
nie możemy wszyscy wyjechać,
ktoś w tym kraju pozostać musi.

Na tej ziemi fars i tragedii,
co tak trudna jest do kochania,
coś winniśmy tym, co polegli
w swoich zrywach, wzlotach, powstaniach.

Jeśli ojce nie żyli na darmo,
nie frajersko walczyli o mowę,
czy nam wolno swych mózgów karmą
paść beztrosko potęgi światowe?

Za wygody, za pokój z wanną,
pełne sklepy i piękne niebo,
za banany, za mięso, za szampan
rodzić dzieci Niemcom i Szwedom?

Na angielski przełożą nam pacierz,
a wspomnienia się same uproszczą.
Trudno przecież żyć w rezerwacie,
by wyginąć z indiańską godnością!

Tutaj chude brzózki i piachy
i mieszkanie za lat dwadzieścia,
złe prognozy, ponure strachy,
ot, po prostu same nieszczęścia.

Ile łatwiej jest patrzeć z daleka,
gdy się pójdzie z owczą gromadą,
a jeśli ktoś na to czeka,
kiedy wszyscy już stąd wyjadą?

Może ktoś już zaciera łapki,
kiedy innym serce się kraje?
"Załatwili się sami, Polacy".
Więc, gdy o mnie idzie, ja zostaję.

Długo ze sceny nie pozwolono zejść duetowi Anna Fedorowicz (wokalistka) i Tomaszowi Stroynowskiemu (pianino) z gościnnie występującym saksofonistą Robertem Tokarskim. Artyści zapowiadani byli jako odtwórcy piosenek z repertuaru Anny German, ale poza nimi zaprezentowali też piosenki wykonywane kiedyś przez Ewę Demarczyk, Kalinę Jędrusik i Barbarę Krafftównę w "Kabarecie Starszych Panów".

Gdy ze sceny zabrzmiały pierwsza takty i słowa znanych i mniej znanych piosenek z repertuaru Anny German wystarczyło zamknąć oczy a słyszało się tę właśnie artystkę. Nieśmiertelne „Eurydyki”, czy „Człowieczy los” w wykonaniu Anny Fedorowicz wielu zebranym na sali przypomniały czasy ich młodości, gdy te nostalgiczne, ale wielkie przeboje powstawały i po raz pierwszy były wykonywane przez niezapomnianą Annę German.







Materiał znajdziesz także na portalu:

Andrzej Grabowski - 12.11.2014 r.

Copyright: www.bisztynek24.pl 2014