.: Za pół tony makulatury dzieci dostały 5 złotych
MAKULATURA ZA 1 GROSZ
Ponad tydzień temu, zebrane przez uczniów Szkoły Podstawowej w Sątopach, ponad 500 kilogramów makulatury zostało dowiezione do skupu w Olsztynie. Prowadzący skup przedsiębiorca wycenił ją na kwotę... 5 zł 40 gr. Po 1 grosz za kilogram. Wcześniej w tym skupie, ten sam surowiec kosztował dziesięć razy więcej. Przedsiębiorca twierdził, że nie może zapłacić więcej, bo będzie to nieopłacalne. Przeczytaj o tym na portalu Gazety Olsztyńskiej >>> Posłuchaj także relacji reportera Radia RMF FM >>>
Barbara Zasada - dyrektor sątopskiej podstawówki nie mogła ukryć rozgoryczenia. - Za pieniądze uzyskane ze sprzedaży makulatury kupowaliśmy wcześniej sadzonki drzewek i upiększaliśmy teren naszej szkoły. Za pięć złotych nie możemy kupić nawet jednej sadzonki. Zastanawiam się, czy warto zachęcać uczniów do zbiórki makulatury - mówiła wówczas Barbara Zasada. O skandalicznej cenie surowca powiadomiła między innymi "Gazetę Olsztyńską". Artykuł ukazał się w ostatni piątek na pierwszej i trzeciej stronie. Jeszcze tydzień temu uczniowie także zastanawiali się nad tym czy warto przynosić stare gazety do specjalnego pojemnika w szkole. Tydzień temu miny miały takie jak na zdjęciach poniżej.
Już w piątek, po ukazaniu się artykułu w "Gazecie Olsztyńskiej" w Sątopach odezwały się telefony.
Przedstawiciel posła Stanisława Żelichowskiego zaoferował zakup sadzonek drzew i krzewów. - Zakupiliśmy kilkanaście sadzonek i już rosną wokół szkoły - mówi dyrektorka. - Zadzwonił też pan Piotr, przedsiębiorca z Olsztyna, który wpłacił na nasze konto 500 złotych. Pieniądze otrzymaliśmy w ostatnią środę, a przeznaczymy je zgodnie z wolą ofiarodawcy, na upominki gwiazdkowe dla uczniów.
- To nie wszystko - dodaje Barbara Zasada. Skontaktował się z nami pan Artur, przedstawiciel firmy zajmującej się skupem surowców wtórnych i zapowiedział, że kupi od nas miękką makulaturę po 15 groszy za kilogram, a kartony po 10 groszy. Musimy tylko segregować makulaturę. Wstąpił w nas duch optymizmu - mówi rozpromieniona.
Nie koniec na tym. Czytelnicy Gazety Olsztyńskiej, żywo dyskutowali nad problemem ceny makulatury na jej portalu.
Tekst o problemach dzieci z Sątop przeczytał emerytowany elektronik, mieszkaniec Likus, pan Józef Gołaszewski. Zaoferował bezpłatne przekazanie nasion cyprysa, który zdobi jego posesję. Nawiązaliśmy z nim kontakt, a wczoraj w towarzystwie dyrektorki i dwóch uczennic klasy szóstej pojechaliśmy do Olsztyna. Pan Józef już na nas czekał.
- O sprawie dowiedziałem się z internetowego wydania "Gazety Olsztyńskiej". Napisałem w komentarzach, że mam takie nasiona i mogę je oddać. Dzięki tym komentarzom pod tekstem mogłem się podzielić tymi nasionkami - mówił nam pan Józef. - Sprawa ceny za makulaturę wydała mi się skandaliczna. Nie wierzę w to, że osoby prowadzące skupy nie mogą płacić wyższej ceny. Dobrze, że napisali o tym dziennikarze. Jak sądzę, po tym nagłośnieniu sprawy, cena wzrośnie - dodał.
- Nic wielkiego nie zrobiłem. Moje cyprysy wyhodowałem z nasion i proszę jak wyglądają - mówi wskazując na ponaddwumetrowe krzewy. Są łatwe w uprawie. Niech dzieci obserwują jak rosną ich roślinki. Będą miały lekcje przyrody w praktyce. Jeśli tych nasion będzie za mało proszę do mnie ponownie przyjechać. Dam ich więcej - obiecuje.
Barbara Zasada wraz z Klaudią i Judytą z szóstej klasy zebrały w Likusach torbę szyszek zawierających nasiona cyprysa. Pan Józef dał im także ponad 1000 już wysuszonych, zebranych wcześniej nasion.
- Część sadzonek przekażemy strażakom z OSP w Sątopach, aby zasadzili je wokół remizy. Dla samej szkoły jest ich zbyt wiele - mówi dyrektorka. - Wszystkim osobom, które okazały zainteresowanie naszym problemem i udzieliły wsparcia w różnej formie, serdecznie dziękujemy!