Maryla Walkowska pochodząca z Bisztynka kandyduje do tytułu Kobiety Roku 2009 Torunia, gdzie obecnie mieszka i pracuje. Jest znaną projektantką mody. Rywalizuje z jedenastoma innymi kobietami, bardzo różnych profesji. Jej kontrkandydatkami są sportsmenki, działaczki społeczne, bizneswoman. Jest absolwentką Wydziału Ekonomii i Zarządzania Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. W swej pracy magisterskiej dokładnie opisała w jaki sposób otworzy i rozwinie własną firmę. Ten plan wprowadziła w życie. W 2006 roku zaczęła tworzyć pierwsze autorskie kolekcje, które brały udział w konkursach dla projektantów mody. Od dwóch lat kreacje Maryli Walkowskiej możemy oglądać podczas regionalnych wyborów Miss Polski.
- Jak ocenia pani swoje szanse w rywalizacji na kobietę roku Torunia ?
- Trudno ocenić moje szanse, nie są znane jeszcze wszystkie kandydatki, kolejne 6 nazwisk kobiet będzie ujawniona w dwóch kolejnych tygodniach. Razem do tego tytułu zostało nominowanych 12 kobiet - tak więc konkurencja jest spora.
- Kto zgłosił pani kandydaturę ?
- A nie wiem. To tajemnica. Redaktorka, która przeprowadzała ze mną wywiad powiedziała, że nie może ujawnić. Ogólna zasada jest taka, że kandydatkę do tego tytułu może zgłosić każdy. Redakcja gazety Teraz Toruń oraz rozgłośni radiowej Radio Gra weryfikuje te kandydatury i wybiera spośród nich 12 . Ogłoszenie wyników odbędzie się podczas uroczystej gali w Dworze Artusa w Toruniu w obecności prezydenta miasta.
- Jak często odwiedza pani rodzinny Bisztynek ?
- 2-3 razy w roku. Przyjeżdżam do mamy, odwiedzam braci i ich rodziny - przeważnie przyjeżdżam w święta.
- Jako projektantka mody jest pani estetką. Jak ocenia pani wygląd miasteczka z tej perspektywy ? Czy zmienia się na lepsze ?
- Wygląd miasteczka zmienia się, nie są to galopujące zmiany, ale są, i to oczywiście na lepsze. Cieszę się , że dawna "Marysieńka" (przedwojenny Bahnhof's Hotel (hotel Dworcowy) - secesyjna kamienica z lat 20. XX wieku, która niszczała nie użytkowana przez ponad 10 lat - przyp. red.) już nie straszy, to bardzo ciekawy budynek i fajnie, że się odrodził . Gratuluję właścicielom pozostawienia nazwy "Marysieńka".
- W Bisztynku ukończyła pani szkołę podstawową. Czy już wtedy ujawniły się pani zainteresowania maszyną do szycia i nożyczkami ? Czy pamięta pani swych nauczycieli ? A może ktoś z nich "zaraził" Panią krawiecką pasją ?
- Szyciem zaraziła mnie mama. Szyła czasami dla siebie, sąsiadek, dla mnie uszyła kilka sukienek. (Proszę pamiętać, że były to czasy PRL-u.) Uwielbiałam siedzieć i patrzeć jak ona to robi. Mama miała taką maszynę skrzyniową z napędem mechanicznym. Nie pozwalała mi szyć. Mówiła, że zepsuję jej maszynę.
Dopiero na lekcjach, zajęciach praktyczno-technicznych, które prowadziła pani Bożena Ryś, poznałam zasady obsługi maszyny i kilka zasad szycia. I wtedy się zaczęło. Otwierałam maszynę w domu, kiedy mama była w pracy i robiłam pierwsze przeróbki. Uszyłam spódnicę z pieluch...
Zawsze lubiłam tworzyć, ale wtedy jeszcze nie myślałam, że zostanę projektantką.
Mama zorientowała się, że jestem uparta, tak więc na 18. urodziny dostałam nową, elektryczną maszynę do szycia "Łucznik". To był najwspanialszy prezent jaki mogłam dostać.
Dziś mam wiele maszyn szwalniczych, przemysłowych i zatrudniam kilka pań, a ta pierwsza maszyna stoi w szafie. To moja pamiątka i nigdy jej nie wyrzucę.
Jeśli chodzi o nożyczki to jeszcze dalsze dzieje. Z opowieści rodzinnych wiem, że jak się do nich dorwałam to cięłam wszystko: ważne dokumenty, ubrania... To oczywiście były czasy sprzed przedszkola.
- Czy mieszkańcy województwa warmińsko-mazurskiego lub samego Bisztynka mogą liczyć na pokaz pani projektów ? Kiedy ?
Nie myślałam o tym, to ciekawy pomysł ! ale trudno go chyba będzie zrealizować. Pokaz mody to takie przedstawienie, wymaga sporego nakładu pracy i trochę kosztuje; sala, modelki, nagłośnienie, oświetlenie... Może kiedyś...
- Dziękuję za rozmowę i życzę zwycięstwa w rywalizacji.
Głosować na Panią Marylę można jeszcze do dnia 10 marca 2010 r. wysyłając sms o treści K 04 pod numer 71051 (koszt 1.22 zł z VAT)
Klikając tu możecie zobaczyć film z jednego z pokazów kolekcji Maryli Walkowskiej >>>
Więcej o Maryli Walkowskiej przeczytacie na www.marylaw.pl >>>
Andrzej Grabowski - 26.02.2010 r.
|