Aktualności >>> A może by tak urządzić staw miejski >>>

 .: Staw miejski. Czy to dobry pomysł?

Staw miejski. Czy to dobry pomysł?

Pokład piasku lub iłu o zastanawiającej i miłej dla oka seledynowo-zielonej barwie znaleziono dziś w parku przy urzędzie w Bisztynku, podczas prac ziemnych. Wszystko wskazuje na to, że to dawne dno dużego stawu młyńskiego, osuszonego pod koniec XIX wieku. To odkrycie przyniosło pomysł na urządzenie w Bisztynku stawu miejskiego.

O tym, że w Bisztynku było "jezioro" wiadomo od zawsze. W rzeczywistości był to staw napędzający dawniej młyny zasilane wodą. Miał rozmiary takie jak na przedstwionej mapce poniżej. Kolorem zielonym zaznaczyliśmy prawdopodobne i orientacyjne jego granice.

Dzisiejsze znalezisko potwierdza tylko fakt, iż staw istniał. Dlaczego denny ił ma intensywną barwę seledynową? Tego nie wiemy.

Po odkryciu pokładów tego iłu rozmawialiśmy z pracownikami i przypadkowymi widzami na ten temat i doszliśmy do wniosku, że tę barwę nadały mu glony i fragmenty roślin, ale to tylko dywagacje i luźne tezy. W gronie rozmówców nie mieliśmy wszakże żadnego specjalisty od biologii jezior i stawów oraz pokładów dennych takich zbiorników. Nie podejmujemy się zatem rozwiązania zagadki barwy, co najmniej półmetrowego pokładu (takiej głebokości dziurę wykopał szpadlem dzielny Edward Zdziebłowski) seledynowego iłu.

To odkrycie stało się przyczynkiem do odnowienia pewnego pomysłu. Odnowionego, bo już kilka lat temu sygnalizowanego przeze mnie i jednego z moich rozmówców - tzw. zwykłego mieszkańca Bisztynka.

Ten pomysł to pomysł uatrakcyjnienia miasteczka o miejski staw, usytuowany w pobliżu parku, na nieużytkach które kiedyś były dnem stawu.

Ów staw powinien być przepływowy, co niej jest problemem, gdyż płynie w pobliżu nasza miejska rzeczka. Wykonanie wykopu pod ów staw też nie powinno być specjalnym problemem. Później wykop nalezy tylko "podłączyć" do rzeczki. Mój rozmówca zaproponował, aby był to staw zarybiony i z możliwością nawet odpłatnego wędkowania. Moim zdaniem, byłby to znakomity teren rekreacyjny, kórego część, np. jedną stronę można rzeczywiście udostępnić miłośnikom wędkarstwa a "na drugim brzegu" urządzić miejsce odpoczynku dla mieszkańców. Oczywiście nie chodzi nam (mnie i rozmówcy) o miejsce przeznaczone do kąpieli.

Na mapce poniżej zaznaczyliśmy kolorem granatowym i jasnoniebieskim dwie z możliwych lokalizacji takiego stawu miejskiego. Kształt, wielkość i lokalizacja są oczywiście do dyskusji, którą niniejszym Wam proponujemy. Co Wy na to Drodzy Czytelnicy?

Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że taka budowa wymaga pokonania gąszczu przepisów "wodno-prawnych", ale jesteśmy przekonani, że nie naruszyłaby gospodarki wodnej i nie zakłóciła, w żaden sposób, naturalnego przepływu wód. To, że taki staw mógłby jednocześnie pełnić rolę zbiornika przeciwpożarowego, w pobliżu centrum miasteczka, nie jest też bez znaczenia.

W dyskusji na ten temat nie przyjmujemy argumentów w rodzaju: "bo się ktoś utopi", bo utopić się można także w rzeczce i nawet tak już było. Nie przyjmujemy też argumentu: "to będzie wylęgarnia komarów", bo to wiadomo, ale rzeczka i podmokły teren, po dawnym stawie, to też wylęgarnia komarów, o czym można się przekonać każdego wieczora tej wiosny, bo mamy wyjątkowy ich "urodzaj".

Zapraszamy do dyskusji.


Dodano 24.05.2013 r. godz. 13.37

W sprawie seledynowej barwy odkrytego wczoraj pokładu piasku zwróciliśmy się, również wczoraj, do prof. dra hab. Eugeniusza Biesiadki - kierownika Katedry Ekologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Przesłaliśmy mu zdjęcia "zielonego piasku" i link do naszego materiału na stronie. Dziś otrzymaliśmy odpowiedź. Oto ona:

Sprawa jest bardzo interesująca. Przede wszystkim trzeba jednoznacznie określić czy jest to piasek, czy też ił. Rozstrzygniecie jest bardzo proste: piasek rozcierany pomiędzy palcami jest szorstki, ił jest śliski i mazisty. Piasek po wysuszeniu łatwo się rozsypuje, natomiast ił wysycha dłużej i przekształca się w skałę twardą.

Na podstawie zdjęć wnioskuję z 90% prawdopodobieństwem, że jest to piasek drobnoziarnisty, dobrze przesortowany, być może z jakąś domieszką substancji spławialnych.

W ile nie da się wykopać szpadlem takiej dziury, jaką widziałem na jednym ze zdjęć.

Przyczyna barwy piasku jest stosunkowo prosta. Wynika z obecności związków żelaza dwuwartościowego, które wytrącają się w warunkach dużego uwilgotnienia, przy deficytach tlenowych.

Przeglądałem kilka lokalnych map niemieckich. Na mapie opracowanej w latach 1884-1886 w tym miejscu była łąka. Na mapie wydanej w roku 1936 mamy tu już teren podtopiony z systemem rowów melioracyjnych odprowadzających wodę w kierunku północno-zachodnim. A więc zaistniała sytuacja sprzyjająca wytrącaniu się związków żelaza dwuwartościowego. Mamy więc do czynienia z procesem chemicznym, a nie biologicznym.

Bardziej interesująca jest natomiast inna sprawa: skąd taka warstwa piasku się tam wzięła. Struktura piasku wskazuje, że miała tu miejsce sedymentacja fluwioglacjalna i być może został odkryty lokalny basen sedymentacyjny. Powtarzam - być może.

Żeby to stwierdzić jednoznacznie mam zbyt mało danych. Konieczne jest rozpoznanie zasięgu występowania warstwy piasku w stosunku do lokalnej rzeźby terenu i zbadanie warstwy pod piaskiem. Celowe byłoby zbadanie laminacji warstwy piasku. Bardzo rzadko się zdarza, żeby w wyniku sedymentacji fluwioglacjalnej powstała warstwa strukturalnie jednorodna o takiej miąższości.

Gdyby zebrano argumenty pozwalające na odrzucenie hipotezy basenu sedymentacyjnego należałoby przyjąć hipotezę alternatywną, która mogłaby stanowić dużą sensację historyczną. Myślę, że warto zrobić kilka odwiertów korzystając z prostych technik studniarskich, żeby tę sprawę wyjaśnić do końca.

Bardzo serdecznie pozdrawiam i życzę sukcesów w redagowaniu lokalnej gazety.

Eugeniusz Biesiadka


Wyjaśnienie pojęć zawartych w odpowiedzi pana profesora łatwo znajdziecie w Internecie. Słowo "fluwioglacjalne" oznacza - "rzecznolodowcowe". Sedymentacja to proces opadania zawiesiny ciała stałego w cieczy w wyniku działania siły grawitacji lub sił bezwładności. Wątpliwość, czy jest to ił, czy piasek została już rozstrzygnięta, bo zabezpieczyliśmy wczoraj próbkę. Zgodnie z sugestiami pana profesora stwierdziliśmy, że to piasek, bo po wysuszeniu się rozpada jest szarstki w dotyku.




Zobacz miejsce na większej mapie


Andrzej Grabowski - 23.05.2013 r.

Copyright: www.bisztynek24.pl 2013