Ostatnia niedziela września to święto miasteczek stowarzyszonych w sieci Cittaslow. Każdego roku w takim terminie w miastach-członkach sieci odbywały się będą zabawy i festyny integrujące społeczność. Pierwsza taka Niedziela Cittaslow w Bisztynku odbyła sie 29 września 2013 r.
Pomysł na przystąpienie do sieci Slow City (później nazwę zmieniono na Cittaslow) pojawił się w Polsce w lipcu 2004 roku. Inicjatorem powstania polskiej sieci Cittaslow był Reszel. Miastami założycielami polskiej sieci zostały ostatecznie: Reszel, Lidzbark Warmiński, Biskupiec i Bisztynek. Zanim miasteczka te zostały włączone do międzynarodowej sieci musiały spełnić szereg warunków. Trwało do do roku 2007. Od wtedy możemy mówić o formalnym członkostwie Bisztynka w tym stowarzyszeniu.
Nie chcemy wymieniać tu wszystkich idei Cittaslow. Można je znaleźć na stronach CittaslowPolska.pl >>> Jedną z nich uważamy jednak za niezwykle ważną i doniosłą. To idea budowania wspólnoty mieszkańców i ich integracja. To idea promowania lokalnych wytwórców, artystów, rękodzielników i ich dzieł oraz produktów. Tradycyjnych i lokalnych. Stąd m.in. pomysł na coroczne spotkania mieszkańców w ostatnią niedzielę września.
Niedziela Cittaslow w Bisztynku to impreza, która nie miała nadętego rozmachu. Nie zaproszono gwiazd pewnego popularnego nurtu muzycznego, nie wystąpiły zagraniczne gwiazdy estrady, nie było przemówień i "uścisków dłoni prezesa". Stosunkowo nieliczna publiczność bawiła się we własnym, lokalnym gronie i wystarczyło to do zapewnienia sobie dobrego humoru.
Wystąpił dziewczęcy duet śpiewający (Oliwia i Emilia) i doskonalący swe wokalne umiejętności w OKiAL znany już z innych imprez. W tańcach ludowych, ale nie tylko, pokazały się dzieci z Sątop trenujące pod okiem Ireny Zawistowskiej. "Kaczuchy" w ich wykonaniu porwały publiczność i duża jej część tańczyła wspólnie z zespołem. Ludowe i włościańskie piosenki zaśpiewały też dziewczęta z nowego, młodszego zespołu wokalnego działającego od niedawna przy OKiAL. Dziewczyny szybko pokonały tremę towarzyszącą im przed występem i zebrały ostatecznie gromkie brawa publiczności.
Quiz wiedzy o Cittaslow poprowadziła Marlena Grabowska z Urzędu Miejskiego w Bisztynku. Pytania quizu okazały się stosunkowo łatwe i kilkanaście osób odpowiadających na nie otrzymało drobne nagrody-upominki.
Kolejarki z Gimnazjum Publicznego w Bisztynku poprowadziły zabawę dla dzieci "Pociąg do Bisztynka". Uczestnicy zabawy mieli za zadanie rozpoznawać obiekty przedstawione na zdjęciach z naszego miasteczka i powiedzieć o nich kilka słów. I tak okazało się, że dzieci doskonale znają legendę o Diabelskim Kamieniu, wiedzą, że "policja zajmuje się aresztowaniami", gdzie znajduje się ośrodek zdrowia, boisko "Orlik 2012", szkoły, budynek Urzędu Miejskiego, Brama Lidzbarska, jakie jest wezwanie kościoła w Bisztynku itp.
Później przyszedł czas na konkurencje sportowo-manualno-ruchowe, które przygotowała i prowadziła Ewa Dańko - dyrektorka szkoły w Grzędzie.
Na poczatek w ruch poszły młotki i gwoździe. Młotki małe, gwoździe największe z możliwych. W konkurencji tej zwyciężył Mirosław Domżalski - dyrektor Gimnazjum Publicznego w Bisztynku pokonując dwóch Grabowskich, z których jeden rozgrzał się na tyle, że począł zrzucać okrycie wierzchnie w czasie wbijania gwoździ w drewniany kołek.
W ręcznym ubijaniu białek z jaj kurzych bezkonkurencyjna okazała się Agnieszka Gach. Tylko sekundy dzieliły w rywalizacji panów szatkujących główki kapusty i panie biegające w onucach i gumofilcach. Dzieci skakały przez siebie na czas i przelewały wodę kubkiem z wiadra do wiadra.
Wszystkiemu towarzyszyły wystawy artystów i rękodzielników oraz stoiska z wybornym bigosem, krupnikiem oraz miodem i nalewkami oraz ciasteczkami, chlebem własnoręcznie wyrobionym i upieczonym, ogórkami kwaszonymi i smalcem domowym. (Miód wrzosowy, choć nie tylko, postanowiliśmy zareklamować na tej stronie ponieważ jest to obecnie duża rzadkość.)
Niedziela Cittaslow była znakomitą okazją do poznania umiejętności i "skutków" tych umiejętności osób, które znamy, ale głównie z innej ich działalności. Teresa Maciorowska - dyrektorka Szkoły Podstawowej w Bisztynku - pokazała swe haftowane krzyżykiem obrazy, Małgorzata Drozdowska - pracownica OKiAL - miniaturowe bisztyneckie widoki malowane na drewnianych owalach, Janusz Wiśniewski - korzenioplastyk i miłośnik historii okolic z Nowej Wsi Reszelskiej - wyroby z kamienia (np. kamienne jajko na twardo (sic!) i jajo sadzone).
Płaskorzeźbę wykonywała na miejscu Aleksandra Olszewska z Sułowa a jej ceramikę, grafiki i obrazy wykonane innymi technikami plastycznymi można było podziwiać na wystawie. Biżuterię własnoręcznie wykonaną, po raz kolejny, prezentowała Wioletta Sadolewska. Wyroby szydełkiem wykonane - Justyna Kwaśniewska. Bogumiła Ryś pokazała dzieła (obrazy, szkatułki, bombki itp.) wykonane techniką decoupage.
Po raz kolejny okazało się, tym razem podczas Niedzieli Cittaslow, że w mieszkańcach naszego miasteczka i naszej gminy tkwią umiejętności zadziwiające i zaskakujące a przede wszystkim słabo znane. Choćby po to, by poznać te pasje i porozmawiać o ich realizacji warto było przyjść na opisywaną imprezę, bo okazji do rozmów było wiele.
A tak przy okazji. Z kilku rozmów wynika, że artyści odczuwają istotny niedobór drewna lipowego nadającego się do rzeźbienia. Jeśli ktoś przypadkowo ma nadmiar tego gatunku drewna, który bardzo słabo nadaje się na opał, prosimy o kontakt.
GOSPODARSTWO PASIECZNE "RANCHO W DOLINIE"
ROBERT WIŚNIEWSKI
NOWA WIEŚ RESZELSKA 10
TEL. 516-474-612
POLECA:
MIÓD WIELOKWIATOWY - 1300 g. - 28 zł.
MIÓD KREMOWANY - 1300 g. - 30 zł.
MIÓD WRZOSOWY - 450 g. - 30 zł. |
Andrzej Grabowski - 30.09.2013 r.
|
