Przez Nową Wieś Reszelską w gminie Bisztynek prowadzi Europejski Szlak Turystyczny, oznaczony kolorem niebieskim, zwany też Szlakiem Napoleońskim. To domniemana trasa przemarszu wojsk napoleońskich na Moskwę w 1812 roku. Jest to też trasa przemarszu wojsk rosyjskich w 1914 roku - fragmentów tzw. armii Samsonowa.
Turyści poruszający się tym szlakiem zatrzymywali się zwykle kilkaset metrów przed miejscowością przy nieznanym grobie usytuowanym tuż przy drodze. Ze zniszczonego napisu na spróchniałym krzyżu mogli odczytać, że pochowano tu jakiegoś żołnierza w 1914 roku.
- Nikt nie wie żołnierza jakiej armii tu pochowano - mówi nam Janusz Wiśniewski pasjonujący się historią okolic. - Jest jednak faktem, że ta mogiła zachowała się przez prawie sto lat i nikt jej nie zrównał z ziemią. To świadczy o szacunku mieszkańców do takich miejsc. Ktoś przecież ustawił ten krzyż i usypał mogiłę. Ktoś nią się opiekował przez lata następnej wojny i lata PRL - wylicza Janusz Wiśniewski.
- Ponieważ krzyż był już w bardzo złym stanie wpadliśmy na pomysł, aby go odrestaurować, a miejsce spoczynku nieznanego żołnierza bardziej wyeksponować - mówi Jadwiga Kuźlik - mieszkanka Nowej Wsi. - Zamówiliśmy replikę krzyża u stolarza, a sami, wspólnie z mieszkańcami wsi wyłożyliśmy kamieniami okolicę grobu. Tabliczkę z napisem wykonał Janusz Wiśniewski. Umieściliśmy też informację, że grobem opiekują się mieszkańcy naszej wsi.
- Zupełnie mnie nie obchodzi to czy spoczywa tu żołnierz pruski czy rosyjski. Być może był to Polak w mundurze jednej z tych armii - zastanawia się Wiśniewski. Wszystko wskazuje na to, że zginął w sierpniu 1914 roku gdy w okolicach Sątop i Nowej Wsi Reszelskiej doszło do potyczek. Źródła historyczne podają przecież, że armia rosyjska w dniu 29 sierpnia 1914 roku wkroczyła do pobliskich Łędławek. Pewnie nigdy się nie dowiemy, kto został pochowany przy drodze do naszej wsi, ale to nie znaczy, że nie należy mu się szacunek - kończy rozmowę Janusz Wiśniewski.
Andrzej Grabowski - 11.08.2008 r.
|