Jeszcze kilka dni temu budynek zmodernizowanego, przebudowanego i wyremontowanego ośrodka kultury w Bisztynku wyglądał imponująco i po prostu ładnie i estetycznie. Dziś już tak nie jest, bo na dużej powierzchni nowej elewacji odpadła z niej wierzchnia warstwa.
O tym, że z nowiusieńkiego budynku Ośrodka Kultury i Aktywności Lokalnej w Bisztynku odpadła pokaźna ilość wierzchniej warstwy elewacji powiadomił nas jeden z Internautów - ~sboss55. Przyznajemy, że nie bardzo chciało nam się w to wierzyć, bo jeszcze 19 grudnia, kiedy wykonywaliśmy ostatnie zdjęcia z postępów budowy, wszystko wyglądało bardzo dobrze. Oto trzy zdjęcia z 19 grudnia.
~sboss55 napisał do nas, 31 grudnia: "Witam, żeby nie było, że elewacja poodpadała po pokazie dobrze było by zrobić fotki przed. Naprawdę Władze mają co pokazać. Pozdrawiam."
Przed pokazem fajerwerków już nie zdążyliśmy zdjęć wykonać, więc teraz rzeczywiście można "zwalić winę" na huki i wystrzały sylwestrowej nocy. Bez żartów jednak.
Dzisiejsze oględziny elewacji OKiAL pokazały, że to zwyczajna fuszerka wykonawcy, którego może usprawiedliwić jedynie dość duży mróz panujący w czasie, gdy tę warstwę nakładano. Marne to jednak usprawiedliwienie, bo jeśli fachowiec wie, że coś się trzymać nie będzie, bo mróz jest, to się tego czegoś nie nakłada. Wiemy, że wykonawcę goniły idiotyczne terminy wykonania budowy określone w przetargu, wiemy, że terminy wyznaczone warunkami przetargu wiązały się z końcem roku budżetowego. To wszystko wiemy. Jest jednak faktem, że robotę spaprano. Nie szukamy winnych, bo pewnie jest ich wielu. Mamy nadzieję, że naprawa fuszerki nie będzie obciążać budżetu gminnego, bo nie widzimy żadnych powodów, aby miała ten budżet obciążyć. Są wszak takie instytucje prawa cywilnego jak gwarancja i rękojmia. Radzimy też sprawdzić, czy elewacja, tam gdzie się jeszcze trzyma ścian, trzyma się tylko "na słowo honoru", czy też - przypadkiem - nie należy jej usunąć i nałożyć nowej warstwy.
Te uwagi publicznie kierujemy do osób odpowiedzialnych za budowy wszelakiego rodzaju na terenie naszej gminy, przy okazji przypominając, że pokazywaliśmy już pewną walącą o dach blachę na kamienicy przy ul. Buczka. Zobacz zdjęcie z dnia 9 października 2012 r. >>> Informujemy, że sytuacja blacharska na tym budynku do dziś się nie zmieniła a wręcz pogorszyła. To są ostre blachy i jak to komuś spadnie z tego dachu na głowę, to dojdzie do tragedii, która najpewniej będziemy musieli opisać.
Mieszkańcy kamienicy już się chyba nawet poddali, bo zgodnie z ich relacjami, interwencje w urzędzie i administracji są jedynie "waleniem grochem o ścianę". Polecamy tych mieszkańców łaskawej pamięci naszych decydentów.
Na koniec trochę prywaty, choć też nie do końca, bo budynek przy al. Wojska Polskiego 10 jest w 100% gminny a nie prywatny niżej podpisanego. Ostatnie, w naszej galerii, trzy zdjęcia, pokazują fachowość wykonawców elewacji i skuteczność nowego malowania. Ale fachowcy to jedno. Ktoś ich jednak nadzorować powinien i robotę odebrać. Resztę pozostawiam bez komentarza, bo najlepszym komentarzem są właśnie zdjęcia. Publikujemy tylko trzy jako ilustrację, choć zapewniamy, że jakość wykonawstwa remontu tego budynku w pełni "zasługuje" na osobną publikację. (Np. zaśmiecone resztkami zaprawy, pianki i gruzu rynny...)
Mamy takie naiwne noworoczne życzenie i równienaiwną nadzieję, że podobne zwracanie uwagi, na odpadające elewacje, blachy i dachówki wreszcie się skończy.
Andrzej Grabowski - 01.01.2013 r.
|