Dość skomplikowana "internetowa droga" doprowadziła mnie na cmentarz w Paluzach. Poszukiwałem tam grobu dwuletniego chłopca o imieniu Piotr, który zmarł zimą 1944 r. Był to braciszek Pani Janiny, Polki mieszkającej dziś na Białorusi, która była w Plausen (Paluzy) robotnicą przymusową, u jednego z "bauerów".
Pani Janina (nazwisko znane red.) urodziła się w 1937 roku. W październiku 1943 została wysiedlona przez Niemców z wioski Milaszewo (teraz dzielnica Brasławia) wraz z jej matką Antoniną (ur. 1909) i braćmi: Antonim (1939), Pawłem (1941) i najmłodszym - Piotrem (1942). Wszyscy trafili do Paluz, do "bauera" o imionach (albo jest to imię i nazwisko) Stefan Franz, który miał dzieci: Paulę, Brigittę, Alo (syn) i Narbutt (syn).
Najmłodszy z rodzeństwa Pani Janiny, Piotr - zmarł zimą 1944 roku i został pochowany w Paluzach. Pani Janina niestety nie pamięta dokładnej lokalizacji grobu swego braciszka.
W jej wspomieniach pozostało jednak karanie jej i rodzeństwa za wspólne zabawy z niemieckimi dziećmi, które mimo tych kar i tak się odbywały.
Rodzina Pani Janiny i ona sama prosi o pomoc w odnalezieniu grobu jej braciszka Piotra oraz ewentualne ustalenie powojennych losów rodziny Stefana Franza.
Grobu poszukiwałem na cmentarzu w Paluzach nie licząc specjalnie na "sukces". I tego "sukcesu" oczywiście nie było. Znalazłem, co prawda kilkanaście bezimiennych grobów i grobów dzicięcych, ale nikt nie był mi w stanie wskazać tej poszukiwanej mogiłki. W rozmowie z ks. Wojciechem Puszczem - proboszczem w Paluzach - ustaliłem jedynie, że nie ma on przedwojennych i "wojennych" ksiąg parafialnych, czy cmentarnych. Dokumentu zgonu Piotra nie ma też w USC w Bisztynku, choć są tam niektóre akty zgonu z tego okresu.
Jedną z szans na powodzenie poszukiwań jest odszukanie ksiąg kościelnych w archiwum Archidiecezji, ale tym zajmie się pewna internetowa znajoma, która otrzymała prośbę o pomoc z Białorusi. Druga szansa to opublikowanie widomości na stronach internetowych. I tę właśnie wykorzystuję.
Zwracam się do mieszkanców Paluz, ale nie tylko, o pomoc w odszukaniu grobu Piotra. Do naszych czytelników z Niemiec zwracam się z prośbą o ewentualne odszukanie rodziny Stefana Franza z Plausen.
Zapytajcie osób starszych, pamiętających czasy wojenne i powojenne. Być może w tzw. pamięci zbiorowej zachowała się informacja o grobie Małego Polaka, który zmarł w Paluzach. Być może w pamięci zachowała się informacja o białoruskim lub "ruskim" chłopcu pochowanym w Paluzach. Mogło przecież dojść do pomyłki co do narodowości. Na grobie mógł yć umieszczony charakterystyczny krzyż prawosławny (nie znamy wyznania rodziny), do 1945 roku grób mógł być już "wyposażony" w skromny pomnik. Tego wszystkiego nie wiemy, ale ktoś, kto to przeczyta może wiedzieć.
Prosimy wszelkie informacje (nawet te które wydają się Wam mało istotne!) kierować na adres: admin@bisztynek24.pl >>> lub tel. 503-611-216. Poniżej publikuję dwa zdjęcia bezimiennych grobów z cmentarza w Paluzach leżących w kwaterze dzieci. Czy w ktorymś z nich spoczywa malutki Piotruś, którego wojna sprowadziła do Paluz?
Andrzej Grabowski - 21.12.2011 r.
|