Aktualności >>> Internauta sprzeciwia się parkowaniu, ale tylko w jednym miejscu. >>>

 .: List Internauty

Przepisy, czy zdrowy rozsądek? Wybierzcie sami!

Internauci piszą do nas w różnych sprawach. Mniej lub bardziej bulwersujących. Tym razem nasz Czytelnik napisał nam o niebezpiecznym, niezgodnym z przepisami parkowaniu. Jego uwaga dotyczy jednak tylko jednego miejsca w Bisztynku. W pozostałych dopuszcza nieprawidłowe parkowanie, bo tam nie jest niebezpiecznie.

Kilka dni temu - 10 września 2013 r. odebraliśmy mail o treści zamieszczonej poniżej:

Witam, piszę w sprawie wiecznie zaparkowanych samochodów w ciągu ulicy Sienkiewicza, a dokładnie między skrzyżowaniami z Buczka i Fryzjerską. Tragedia, nie raz sam spowodowałbym kolizję i nie raz ktoś we mnie wjechałby. Na "rondzie" stawać nie można a tam można? Nie dość, że dwa skrzyżowania to jeszcze przejście dla pieszych. Są jakieś wyjątki?

Art. 49 ust. 1 pkt. 1
Zatrzymywanie pojazdu na przejeździe tramwajowym lub kolejowym na skrzyżowaniu oraz w odległości mniejszej niż 10 m od przejazdu lub skrzyżowania. Grzywna: 300 zł

Anonimowość proszę zachować z moim mailem.
Pozdrawiam.


W odpowiedzi na mail uznałem za stosowne wskazać Czytelnikowi, że oprócz ścisłego przestrzegania przepisów, które z natury są sztywne i nie dopuszczają zwykle wyjątków, istnieje jeszcze coś takiego jak miejscowy zwyczaj oraz zdrowy rozsądek. Ów zdrowy rozsądek dotyczy głównie organów upoważnionych do karania mieszkańców za przeróżne naruszenia prawa.

Napisałem Czytelnikowi też, że ów zwyczaj polega m.in. na tym, że w strefach średniowiecznego układu urbanistycznego, chronionej prawem (chroniony jest sam układ urbanistyczny jak i poszczególne obiekty) nie ma prawnej możliwości wybudowania parkingu i nie ma innych możliwości parkowania pojazdów niż takie "łamiące" przepisy prawa o ruchu drogowym.

Takie zwyczaje panują nie tylko w Bisztynku, ale i w innych podobnych miejscowościach.

Zwróciłem też uwagę Czytelnikowi, że literalne trzymanie się wskazanego przezeń przepisu doprowadzi do niemożności zaparkowania przy wielu innych ulicach i skrzyżowaniach w Bisztynku, bo czasem odcinki ulic nie mają długości 20 metrów a kończą się skrzyżowaniami po obu ich stronach.

Jednym zdaniem; sugerowałem Czytelnikowi zwiększenie ostrożności w czasie jazdy a nie namawianie parkujących do ścisłego przestrzegania norm prawnych. Apelowałem więc o zdrowy rozsądek.

W odpowiedzi otrzymałem mail w ktorym Czytelnik zapowiedział powoływanie się na mnie w sądzie (jeśli tam trafi za złe parkowanie). Napisał m.in.:"(...) Ale jeżeli twórca strony Bisztynka nie dba o zdrowie ludzi to ja biorę przykład z mas i też nie będę dbał. Jeżeli kogoś rozjadę na przejściu w tym miejscu powiem że Andrzej Grabowski napisał mi że to jest Bisztynek i on ma swoje inne prawa." (...).

Inne miejsca "złego parkowania", które mu wskazałem w mailu uznał za takie, gdzie nie grozi żadne niebezpieczeństwo i tam parkować można.

Przedziwna mentalność. Tu (między Buczka i Fryzjerską) wg. Internauty nie wolno, a np. na Kajki wolno?!

Otóż - Drogi Czytelniku - albo przestrzegamy ściśle przepisów i nie wolno nigdzie parkować w odległościach mniejszych niż 10 metrów od skrzyżowania, albo zachowajmy zdrowy rozsądek. Dla ilustracji parkowania niezgodnego z przepisami przedstawiam 10 zdjęc wykonanych dziś około 11:30 w ciągu zaledwie 4 minut. Wszystkie one obrazują parkowanie naruszające przepisy prawa o ruchu drogowym. Czy na pewno o takie przestrzeganie prawa Wam chodzi?!

PROSZĘ O OPINIE :-)



Andrzej Grabowski - 15.09.2013 r.

Copyright: www.bisztynek24.pl 2013