Kolejny worek śmieci wywalił "w miejscu niedozwolonym" mieszkaniec jednej z kolonii okalających Bisztynek. Wyrzucił je przy ślepym fragmencie ulicy Kościelnej. Zapomniał jednak, że te śmieci były "podpisane". Wśród smieci była zaadresowana do niego koperta. Jej nadawcą był Urząd Celny.
Pojechałem dziś fotografować zimowe krajobrazy. Mróz ubrał gałęzie drzew w lśniący szron błyskający w słońcu. Takie widoki zawsze są miłe oku a niektórzy byli mieszkańcy naszego miasteczka żądają wręcz takich zdjęć i ich publikacji. To miód na ich tęskniące serca.
Po wykonaniu serii zdjęć w okolicach Bisztynka postanowiłem pojechać jeszcze na ślepy odcinek ulicy Kościelnej, zwany przeze mnie "starodrożem". Krajobrazy piękne, zima, mróz, słońce, skrzenie się kryształków lodu i śniegu...
Te sielskie wrażenia i widoki zakółcił jednak element wręcz awangardowy. To taka sztuka, artyzm często niezrozumiały dla odbiorcy. Na poboczu, do tych krajobrazów, ktoś dorzucił worek odpadów domowych. W równie błękitnym jak niebo worku plastikowym. Worek był już rozerwany. Pewnie przez zwierzęta poszukującego tam pożywienia. Z wnętrza wyzierały tzw. pampersy, puszki po piwie, opakowania po środkach czyszczących, kawałki papierów z zapisem gry karcianej oraz poradami prawnymi ręcznie napisanymi, kawałek kartki ze spisem zakupów, koperty z banku z pracowicie oderwanymi fragmentami z ich adresatem i wszystko to, co zwykle stanowi tzw. odpad komunalny zmieszany, czyli zebrany bez segregowania.
Wśród kopert znalazła się jednak i tak na której widnieją dane adresata a jednocześnie tej osoby, która była właścicielem śmieci. Koperta z sygnaturą akt dochodzenia w sprawie celnej nadana z Urzędu Celnego w Olsztynie.
Panie Robercie - adresacie tej przesyłki z polskich organów celnych. Niech Pan to uprzątnie i sam, dobrowolnie zgłosi się do miejcowego posterunku policji. Oni tam już są gotowi do wypisania mandatu.
Dodano 24.01.2014 r. godz. 07:42 Od domniemanego "sprawcy" wyrzucenia śmieci otrzymaliśmy mail o teści:
Witam.
My również jesteśmy zbulwersowani, że nasze śmieci znalazły się w takim miejscu. Nie mamy pojęcia kto mógł to zrobić.
Właśnie złożyliśmy wyjaśnienia na policji i nie życzymy sobie, żeby Pan nas oskarżał. Nie po to opłacamy śmieci, żeby je wyrzucać na drogę.
Proszę o usunięcie wpisu ze strony. (Nazwisko znane redakcji)
Okazuje się zatem, że mamy do czynienia z nowym zjawiskiem, nową tradycją świecką, czyli kradzieżą worka ze śmieciami w celu jego wyrzucenia gdzie popadnie. Trzeba będzie chyba zacząć lepiej pilnować śmieci, bo okazuje się, że mogą być narzędziem do kierowania spraw o wykroczenia przeciwko innym osobom.
Panie Robercie - za wywóz śmieci płacimy wszyscy więc nie jest czymś wyjątkowym, że i Pan za to płaci. Wpisu nie usuniemy, bo nie mamy tego w zwyczaju. Zgodnie z prawem prasowym opublikowaliśmy jedynie pańskie wyjaśnienie (sprostowanie). To czy wierzymy w ten, przedstawiony przez Pana, scenariusz wydarzeń to zupełnie inna sprawa.
Andrzej Grabowski - 23.01.2014 r.
|