Aktualności >>>  Zdaniem mieszkańców pojemniki na odpady ustawiono bez jakiegokolwiek sensu >>>

 .: Kontrowersyjne ustawienie pojemników na odpady

Mieszkańcy nie godzą się na takie ustawienie pojemników na śmieci

Dziś w życie weszła tzw. ustawa śmieciowa. Kilka dni przed jej wejściem w życie, spółka "Sękity" ustawiała mieszkańcom pojemniki na odpady w innych niż dotąd miejscach. Nie wszystkim mieszkańcom to nowe ich ustawienie się podoba. Mieszkańcy ul. Kajki wystosowali pisemny protest w tej sprawie. O interwencję prosili też mieszkańcy innych ulic o zwartej zabudowie mieszkaniowej.

Problem złego - zdaniem mieszkańców - ustawienia pojemników na odpady komunalne nie dotyczy domków jednorodzinnych. W ich obrębie właściwie nic się nie zmieniło. Pojemniki na odpady stoją tam, gdzie stały, często bardzo blisko domostw i ich okien. Piszemy o tym na początku, bo pojawiają się zarzuty o zbyt bliskim sąsiedztwie pojemników z mieszkaniami i ich oknami w częściach miasta o zwartej zabudowie.

Pierwsi zareagowali i zaprotestowali mieszkańcy ul. Kajki i pobliskich. (Pismo zawierające protest i propozycję publikujemy pod galerią zdjęć.) W ostatni piątek, na zapleczu budynków przy tej ulicy pojawiły się nowe pojemniki ustawione, co kilka metrów. To nie spodobało się mieszkańcom. Są zdania, że pojemniki powinny stać w innym miejscu. Bardziej oddalonym od ich okien. Z uwagi na potencjalny smród, robactwo, szczury itd. Najlepiej niech stoją tam, gdzie do tej pory. (Przypominamy, że i ta "stara" lokalizacja była wcześniej przez mieszkańców oprotestowywana, o czym kilkakrotnie pisaliśmy).

Część pojemników została już przez mieszkańców przeniesiona w to "stare miejsce" i zapewne tak już zostanie. Trzeba jednak wziąć pod uwagę to, że wówczas mieszkaniec deklarujący, że będzie segregował odpady jest narażony na to, że wkrótce płacił będzie za odpady niesegregowane, czyli drożej. Z prostej przyczyny. Nie zapobiegnie, w żaden sposób, nawet przypadkowemu wrzuceniu do "własnego" pojemnika odpadów innej osoby - tych niesegregowanych. Wówczas, w zgodzie z przepisami, zostanie mu naliczona opłata wyższa. Oczywiście tzw. poronionym pomysłem było ustawienie pojemnika na chodniku prowadzącym wprost do jednego z mieszkań, natomiast lokalizacja "przy chlewikach i szopkach" - naszym zdaniem - nie jest specjalnie kontrowersyjna - o czym niżej.

W kolejnych dniach napłynęły do nas prośby o interwencje w sprawie ustawienia pojemników na odpady przy ul. Findera, Bocznej i Buczka. Tu rację przyznajemy mieszkańcom. Duże kontenery na śmieci ustawiono bowiem na tle odnowionych elewacji kamieniczek, albo też bezpośrednio na chodniku - tak, że pojemnik uniemożliwia przejście tym chodnikiem.

Wykonane przez nas zdjęcia tych kontenerów pokazaliśmy burmistrzowi Wójcikowi i prezes ZGKiM - Iwonie Fafińskiej-Subocz. Oboje przyznali, że pojemniki tak stać nie mogą a nawet nie miały. Mają one być ustawione w miejscach ustronnych i to się wkrótce zmieni.

Mieszkańcy z ulic, które opisujemy, ale też innych, o zwartej zabudowie, protestując i pukając się w czoło na widok niektórych lokalizacji pojemników i kontenerów podnoszą często, że pachnieć z nich ładnie nie będzie, że zaraz zalęgną się tam szczury, robactwo, osy i wszelkie inne niebezpieczne dla życia i zdrowia żyjątka. Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że - jak dotąd - w pojemnikach będących w dyspozycji mojej, nic się nie zalęgło a stoją one w odległosci 4-5 metrów od ścian budynku w którym mieszkam. Nigdy nie dysponowałem też pojemnikiem metalowym a plastikowe jakoś się nie spaliły od popiołu, który wyrzucam codziennie (zimą), bo zalewam go wodą i/lub śniegiem - przed wsypaniem do pojemnika.

Identycznie postępują sąsiedzi moi z lewa i z prawa oraz kilku domostw dalej.

Zdarza się, że latem coś śmierdzi. Wówczas myję kubeł po jego opróżnieniu mimo, że to obowiązek spółki śmieciowej, który pewnie by wykonała, ale szkoda mi kasy na telefony i interwencje.

Ustawodawca szanowny raczył uchwalić niezły bubel. Piszę tu oczywiście o słynnej już "ustawie śmieciowej". Piszę o bublu, bo szeroki problem odpadów zwalił na poszczególne gminy nie bacząc na to, że każda z tych gmin jest inna, specyficzna, odmienna. Gminy muszą się dostosować do przepisów. To "dostosowywanie" musi trochę potrwać.

Uważamy jednak, że kwestia usytuowania pojemników na odpady, kwestia ewentualnej budowy zamykanych wiat, pergol i innych urządzeń winna być konsultowana z mieszkańcami. Trzeba zwyczajnie zapytać mieszkańców jakie widzą rozwiązania. A widzą, bo pomysłów już pojawiło się kilka. Tego w "kwestii śmieciowej" w Bisztynku, w cześciach o zwartej zabudowie, zabrakło. Po raz kolejny zawiodła komunikacja z mieszkańcami i tu się z mieszkańcami całkowicie zgadzamy. Da się to naprawić. Trzeba szybko zorganizować stosowne spotkania i wsłuchać się w głos obywateli. Uważamy nadto, że równie szybko należy wyjaśnić mieszkańcom (przeszkolić ich) jak prawidłowo segregować odpady komunalne. Tu, same ulotki nie wystarczą.

Bardzo chętnie opublikujemy też harmonogram odbioru odpadów z poszczególnych ulic i miejscowości. Umożliwi to, na przykład, wystawienie własnego pojemnika w dniu odbioru śmieci. W dniach kiedy nie są one odbierane pojemnik spokojnie stać może wewnątrz chlewika czy szopki. W takich miejscach część pojemników już mieszkańcy schowali.

Na koniec apelujemy o szybkie przestawienie kontenerów z chodników w miejsca, gdzie miały one stać - i powtarzamy - wysłuchanie mieszkańców, bo wcale nie mają oni idiotycznych pomysłów. Wiele z nich jest dobrze przemyślanych.



OTO PISMO SKIEROWANE DO ZGKiM I PODPISANE PRZEZ OKOŁO 50 MIESZKAŃCÓW Ul. KAJKI

Do Zarządu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej
Sp.z o.o. w Bisztynku

My niżej podpisani mieszkańcy ulicy Kajki stanowczo sprzeciwiamy się składowaniu śmieci na naszym podwórku. W dniu wczorajszym tj. 27. 06. 2013 na całej długości , wzdłuż naszych posesji zostały rozstawione pojemniki na śmieci (odległość między pojemnikami to ok. 5 metrów)!
To jest nieetyczne, niehumanitarne i nie do przyjęcia! Można się jedynie spodziewać, w najbliższej przyszłości wylęgu szczurów i robactwa. Nasza ulica jest dość specyficzna. Na niewielkiej powierzchni mieszka tu dużo ludzi, w tym wiele dzieci, którym w tym momencie odbiera się bezpieczne miejsce zabaw, fundując w zamian fetor z kubłów na śmieci! My nie jesteśmy mieszkańcami drugiej kategorii!
Chyba nie o to chodzi w ustawie śmieciowej, która ma na celu wychowanie społeczeństwa w duchu proekologicznym? W Dzienniku Ustaw jest wyraźnie napisane:

DZIENNIK USTAW RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ Warszawa, dnia 8 stycznia 2013 r. Poz. 21

USTAWA z dnia 14 grudnia 2012 r. o odpadach.
Dział II
Zasady ogólne gospodarki odpadami
Rozdział 1
Ochrona życia i zdrowia ludzi oraz środowiska
Art. 16. Gospodarkę odpadami należy prowadzić w sposób zapewniający ochronę życia i zdrowia ludzi oraz środowiska, w szczególności gospodarka odpadami nie może:
1) powodować zagrożenia dla wody, powietrza, gleby, roślin lub zwierząt;
2) powodować uciążliwości przez hałas lub zapach;
3) wywoływać niekorzystnych skutków dla terenów wiejskich lub miejsc o szczególnym znaczeniu, w tym kulturowym i przyrodniczym.

W związku z tym wnioskujemy o zagospodarowanie i wyznaczenie terenu, w bezpiecznej odległości, gdzie będą stały nasze pojemniki. Należałoby je ponumerować, zabezpieczyć i wtedy oddać do użytku wspólnot mieszkaniowych mieszkających w obrębie ulicy Kajki.

Pismo nasze kierujemy do również do wglądu Burmistrza Miasta, lokalnych mediów i prasy. Liczymy na zrozumienie i pozytywne rozpatrzenie naszego wniosku.
Tu znajdują się podpisy mieszkańców.


Sprawę ustawienia pojemników na odpady reguluje też:
Dz.U.2002.75.690 - Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie.

A oto wyciąg z rozporządzenia:
§ 23. Odległość pojemników i kontenerów od sąsiedniej działki

1. Odległość miejsc na pojemniki i kontenery na odpady stałe, o których mowa w § 22 ust. 2 pkt 1 i 3, powinna wynosić co najmniej 10 m od okien i drzwi do budynków z pomieszczeniami przeznaczonymi na pobyt ludzi oraz co najmniej 3 m od granicy z sąsiednią działką. Zachowanie odległości od granicy działki nie jest wymagane, jeżeli osłony lub pomieszczenia stykają się z podobnymi urządzeniami na działce sąsiedniej.

2. W przypadku przebudowy istniejącej zabudowy, odległości, o których mowa w ust. 1, mogą być pomniejszone, jednak nie więcej niż o połowę, po uzyskaniu opinii państwowego wojewódzkiego inspektora sanitarnego.

3. W zabudowie jednorodzinnej, zagrodowej i rekreacji indywidualnej dopuszcza się zmniejszenie odległości określonych w ust. 1 od okien i drzwi do 3 m, od granicy działki do 2 m, a także sytuowanie zadaszonych osłon lub pomieszczeń na granicy działek, jeżeli stykają się one z podobnymi urządzeniami na działce sąsiedniej bądź też przy linii rozgraniczającej od strony ulicy.

4. Odległość miejsc na pojemniki i kontenery na odpady stałe, o których mowa w § 22 ust. 2 pkt 1 i 3, nie powinna wynosić więcej niż 80 m od najdalszego wejścia do obsługiwanego budynku mieszkalnego wielorodzinnego, zamieszkania zbiorowego i użyteczności publicznej. Wymaganie to nie dotyczy budynków na terenach zamkniętych.

Andrzej Grabowski - 01.07.2013 r.

Copyright: www.bisztynek24.pl 2013