Aktualności >>> Radu osiedla nr 1 w Bisztynku nie powołano złotych >>>

 .: Porażająca aktywność mieszkańców

Nie ma problemów, czyli jak nie wybrano rady osiedla

Do stowarzyszania się, działania wspólnie i w porozumieniu, bo w jedności siła przekonywać nikogo podobno nie trzeba. Podobno, bo rzeczywistość jest inna, a potrzeba stowarzyszania się okazuje się być jedynie frazesem przyklejonym do ust pytanych o taką potrzebę. Tak jest przynajmniej w części Bisztynka.

Samorządność to podobno ważna rzecz jest. Do brania w swoje ręce przeróżnych lokalnych inicjatyw namawiają nas co mądrzejsi socjologowie, politolodzy, psychologowie społeczni, czy też politycy.

Moim zdaniem mają rację. Słynne "inicjatywy oddolne" to inicjatywy nieocenione. To właśnie mieszkańcy najlepiej wiedzą, co im doskwiera w poszczególnych wsiach i na osiedlach w miasteczku. To mieszkańcy wiedzą, gdzie jest dziura w drodze, wyrwana studzienka, nielegalne śmietnisko, wyciek ścieków, albo wody, wałęsające się psiaki i kociaki, zniszczone kosze na śmieci, albo ławki i znają potrzeby swoje i sąsidów. Mają czasem pomysł na plac zabaw dla dzieci lub siłownię zewnętrzną, albo ścieżkę rowerową lub miejsce rekracji.

To wszystko prawda i wiedzą o tym doskonale mieszkańcy sołectw, którzy dość gremialnie wybierają swoje rady sołeckie i sołtysów.

W gminie Bisztynek i okolicznych trwają właśnie takie wybory. Mniej więcej w połowie sołectw i osiedli wybrano już sołtysów, rady sołeckie i osiedlową w Sątopach-Samulewie z jej przewodniczącym.

Wczoraj (12 lutego) miały odbyć się wybory rady osiedla nr 1 w Bisztynku. Mieszka tam prawie 500 osób uprawnionych do głosowania a także do kandydowania do rady, jej zarządu i na przewodniczącego.

Na zebranie przyszło 2. (słownie: dwoje). Przyszli na nie także dwaj urzędnicy gminni zajmujący się pomocniczymi jednostkami samorządowymi, dziennikarz żądny sensacji i burmistrz Dominiak oraz zastępca burmistrza. Posiedzieli, pogadali o aktywności mieszkańców tego osiedla, paru przedsięwzięciach planowanych przez nowe władze samorządowe w mieście i gminie (celowo nie napiszę jakich), zgarnęli listy wyborcze do teczek, zamknęli komputery i poszli do domów.

Osiedle nr 1 swej rady miało nie będzie, bo zebrań się nie powtarza i żeby teraz doprowadzić do wyborów trzeba złożyć wniosek podpisany przez większość mieszkańców osiedla. Przy dwuosobowej frekwencji na zebraniu zdobycie podpisów większości i zorganizowanie zebrania "na żądanie" to raczej możliwość teoretyczna niż praktyczna.

Jeśli w Bisztynku powstanie tzw. budżet obywatelski to w osiedlu nr 1 nie będzie podmiotu, który mógłby wyciągnąć łapkę po tę kasę, no chyba, że na prędce zmontuje się jakieś stowarzyszenie i zdąży zarejestrować w KRS po opracowaniu statutu.

A jeśli ktoś nie będzie reagował na liczne dziury w ulicach tego osiedla to może dziennikarz obsmaruje nieudolną władzę? Pewnie tak, bo pismaki najchętniej piszą o nieudolnościach wszelakich, pod warunkiem jednakże, że komuś ta dziura przeszkadza.

Okazuje się, że mieszkańcom osiedla nr 1 nic nie przeszkadza. Pełni werwy i animuszu są jedynie wówczas, gdy zasiadają przed klawiaturami swych komputerów i mogą dodać złośliwy komentarz pod tekstem, najchętniej kwestionujący wiedzę, umiejętności, wiarygodność i rzetelność autora tekstu.

Warto komuś przywalić, gdy administratorzy stron zapewniają absolutną anonimowość. Gdy trzeba się podpisać odwagi brakuje. Gdy trzeba przyjść i wybrać lub dać się wybrać też brakuje.

Szansę na ujednolicenie i wypracowanie stanowiska wobec zamiarów władz miasteczka i gminy mają jeszcze mieszkańcy osiedli nr 2 i 3. Zebranie w sprawie powołania do życia rady osiedla nr 2 odbędzie się 19 lutego o godz. 18 w sali OKiAL.

26 lutego o godz. 18 radę, być może wybiorą mieszkańcy osiedla nr 3. Szczegółowy terminarz zebrań znajdziesz tu >>>

Materiał znajdziesz także na portalu:


Andrzej Grabowski - 13.02.2015 r.

Copyright: www.bisztynek24.pl 2015