Za cel szostej wycieczki w tegorocznym sezonie obraliśmy Stoczek Klasztorny. Samą wycieczkę przekładaliśmy kilka razy z uwagi na zła pogodę, ale wreszcie się udało tam pojechać. Trasa mierzyła 31,66 km. Pojechało 17 osób.
Wycieczka rowerowa z Bisztynka do Stoczka Klasztornego przez Sułowo, Kiwity i Wozławki zaplanowana była już kilka tygodni temu, ale niesprzyjająca aura uniemożliwiała realizację planów.
W niedzielę, 18 maja pogoda wreszcie dopisała. Na całej trasie wycieczki rowerzystom świeciło słońce. Niektórzy narzekali nawet, że jest zbyt gorąco.
W trasę wyruszyło 17 osób z czego 3 po raz pierwszy z ekipą "rOwerOwa gmina Bisztynek". W Stoczku Klasztornym, w ogrodach klasztornych, mieszkaniec tej miejscowości Piotr Boganowicz przygotował ognisko. Był tam czas na zwiedzanie sanktuarium Matki Bożej Królowej Pokoju i samych, pięknie utrzymanych i zabytkowych ogrodów.
Wycięliśmy leszczynowe kijki, upiekliśmy kiełbaski i zastanawialiśmy sie nad tym, czy w oczku wodnym w ogrodach są jakieś ryby. Podobno są a przynajmniej tak twierdził Piotr Bogdanowicz.
Niektórzy musieli opuścić naszą grupę wcześniej, bo się do pracy na nacną zianę spieszyli. Pozostali postanowili pojechać do Bisztynka przez Wozławki. Tam chcieliśmy zdenerwować pracownice stacji paliw tym, że nie tankuemy, ale obie usmiechnięte panie nie miały nic przeciwko tym odwiedzinom. Wykonaliśmy więc wspólne, pamiatkowe zdjęcie przy dystrybutorze z którego nie korzystalismy.
(* - pierwsza liczba to numer wycieczki sezonu 2014, druga to liczba wszystkich wycieczek od początku istnienia tej inicjatywy.)
Andrzej Grabowski - 22.05.2014 r.
|