Aktualności >>> Ulewa przerwała wycieczkę >>>

 .: Oberwanie chmury w lesie

Rowerowa gmina Bisztynek. Wycieczki ósma i ósma "A":
do Wozławek okrężną drogą

Wycieczka ósma cyklu "rOwerOwa gmina Bisztynek" została brutalnie przerwana po pokonaniu około 2,6 kilometra. W 11 osób dojechaliśmy do lasu miejskiego i oberwała się chmura. Okazało się - przy okazji - że drzewa, nawet potężne, liściaste nie chronią przed takim deszczem. Po osuszeniu się zorganizowaliśmy więc wycieczkę nr 8 "A".

Było parno, gorąco i duszno o godz. 15:00, gdy mieliśmy zacząć wycieczkę nr 8 z cyklu "rOwerOwa gmina Bisztynek". Plan mówił o jeździe przez las miejski nasypem pokolejowym do Łędławek i dalej do Paluz oraz przez Warmiany do Wozławek. Grzmiało gdzieś daleko a chmury się zbierały, ale liczyliśmy, że nas nie dopadnie żaden deszcz, czy burza. Przeliczyliśmy się.

W wycieczce brało udział 11 osób w tym 3 po raz pierwszy. Iwona, Ewelina i Stachu (w wieku: 7 lat 4 miesiące). Rozpoczeli rowerową przygodę pechowo, bo w lesie dopadł nas deszcz. Początkowo słaby a poźniej taki, że liście drzew i kurtki "przeciwdeszczowe" nie pomogły. Niektórzy zapomnieli - przez ten deszcz - że mieli ze sobą parasole.

Ulewa trwała z 15 minut. Postanowiliśmy wrócić do Bisztynka, by się przebrać i osuszyć. Później chętni mogli wyruszyć w trasę nr 8 "A". Przybyło dziesięcioro świeżo osuszonych rowerzystów w tym wszyscy debiutanci ze Stachem na czele.

Wśród 10-osobowej ekipy 50% stanowili Grabowscy. Siła jest więc w tych Grabowskich. W tych i w tamtych, bo to dwie rodziny i niespokrewnione - choć, jakby dobrze poszukać, mogłoby się okazać coś innego.

Pojechaliśmy zatem normalnie, asfaltówką do Paluz. Tam trwał festyn związany z zakończeniem rozgrywek piłkarskich sołectw. Oferowano jedzenie za darmochę to skorzystaliśmy :-) Wysłaliśmy tylko parę sms-ów głosując na Paluzy w plebiscycie "Gazety Olsztyńskiej" na Superwieś >>>. To nie było przymusowe, ale wysłać było trzeba w ramach wdzięczności za doskonale zorganizowaną imprezę towarzyszącą zakończeniu rozgrywek. Zresztą Paluzy to jest SUPERWIEŚ!

Po godzinnym pobycie w Paluzach, wypiciu kilku kaw, zjedzeniu grochówki i kanapek z domowym i - zapewne dietetycznym - smalcem ruszyliśmy do Warmian i dalej do Wozławek. Droga, po deszczu sprawiała niespodzianki, zwłaszcza tam, gdzie piach spłynął w dolinki. Jakoś sie jednak nikt nie wywalił. Gośkę tylko pociapały owady złośliwe, ale ona tak już ma, że ją lubią i to bardzo. Iwona - debiutantka mowiła coś, że odpoczeła psychicznie i mentalnie od codzienności, chociaż fizycznie się zmęczyła. Weteranów to juz nie dziwi no, bo tak działają te wycieczki - drodzy Czytelnicy :-)

Przed Wozławkami zatrzymaliśmy sie przy krzyżu przydrożnym autorstwa Michała Lipowa z Heilsbergu >>> a w Wozławkach zwiedziliśmy kościół pw. św. Antoniego Opata >>>. Wszystkich zachęcamy do zwiedzenia tej świątyni. Będziecie zauroczeni :-).

Dalsza droga do Bisztynka to już prosta sprawa. Prowadził Stachu. Dzielnie, choć raz, ale już w Bisztynku, poczuł się zmęczony i na 24 sekundy zszedł z roweru :-)



Andrzej Grabowski - 29.07.2013 r.

Copyright: www.bisztynek24.pl 2013