Dzieci ze Szkoły Podstawowej w Bisztynku ponownie ruszyły w świat, aby go posprzatać. 14 września sprzątające ekipy można było spotkać w całym Bisztynku. Klasa 6a ruszyła do lasu.
"Sprzątanie świata" to akcja trwająca już wiele lat i mająca w Bisztynku swą tradycję. Niestety, ta tradycja dotyczy wyłącznie uczniów szkół. Dorośli jakoś nie potrafią się w takim, szczytnym celu zorganizować.
14 września 2012 r. w miasto, ale i do lasu ruszyły wieloosobowe ekipy sprzatające ze Szkoły Podstawowej im. Ziemi Warmińskiej w Bisztynku. Roześmiane grupy uprzątnęły butelki, papiery, plastikowe opakowania z wielu okolic miasteczka. Jedną z takich ekip "namierzyliśmy" przy ul. Wojska Polskiego, a w przerwie sprzątania zrobiliśmy im pamiątkowe zdjęcie.
Inna ekipa - klasa 6a ruszyła, ze swoją opiekunką Magdaleną Marczak, do lasu. Przeszli typową już i znaną im trasę od drogi na Dąbrowę do drogi z Unikowa i do leśniczówki. W leśnictwie "Kamieniec" akcja miała nazwę "Kocham, lubie, szanuję... nie śmiecę". Uczniowie zebrali cztery wory śmieci. - To mniej niż w poprzednich akcjach - mowił nam leśniczy Ryszard Żuchowski. - Wygląda na to, że te akcje przynoszą wymierne efekty - skomentował mniejszą ilość odpadów.
W nagrodę za sprzątnięcie lasu leśnicy Ryszard Żuchowski i Waldemar Wiśniewski przygotowali dzieciakom ognisko i kiełbaski do upieczenia. Po kilkukilometrowym spacerze kiełbasy zostały pochłoniete przez uczniów błyskawicznie. Potem przyszedł czas na spalenie nadmiaru kalorii. Ekipa sprzatająca rozegrała między sobą mecz siatkówki na boisku urządzonym przy lesniczówce "Kamieniec".
Andrzej Grabowski - 15.09.2012 r.
|
