Różne są sposoby przywitania Nowego Roku. Wielu mieszkańców naszego miasta spędzało Sylwestra na balach, na zabawach w domu, w gronie przyjaciół i rodziny, przed telewizorem oglądając koncerty w największych miastach, czy też na placu Chopina. Byli jednak i tacy, co postanowili Nowy Rok przywitać na rekolekcjach.
Ruch Światło-Życie Archidiecezji Warmińskiej, po sześciu latach przerwy, "wskrzesił" niegdyś dość popularną Sylwestrową Oazę Modlitwy. W niezbyt dużej grupie dziewiętnastu osób z całej diecezji znalazło się także 6. uczestników z naszego miasta. Rekolekcje zaś poprowadził pracujący u nas w parafii ks. wikariusz Sławomir Brewczyński.
Rekolekcje odbywały się w Nowym Kawkowie (pod Olsztynem, w okolicach Jonkowa) w dniach 30.12.2009 r. -02.01.2010 r. Myślą przewodnią rekolekcji było szukanie recepty na szczęście, tak by życzenia "Szczęśliwego Nowego Roku" nie były tylko tradycyjnym noworocznym wierszykiem.
Co robić by być szczęśliwym? Czy szczęściu można pomóc? Uczestnicy poprzez modlitwę i zabawę uczyli się racjonalnego myślenia, wnioskowania, odpowiedzialności i przewidywania konsekwencji wszelkich decyzji. W związku z kameralną liczbą osób panowała miła i dość luźna atmosfera.
Już pierwszego dnia młodzież miała okazję poznać dość rzadko spotykaną w Kościele Rzymskokatolickim formę modlitwy - "czytanie" ikony (ikoną tą było "Boże Narodzenie" A. Rublowa). Ikony wywodzące się z Prawosławia to coś więcej niż obrazy malowane na drewnie. Ikonę się nie maluje, lecz "pisze" - w niej zapisane są prawdy wiary: każdy kolor, znak, gest, rozmieszczenie postaci na obrazie - wszystko ma znaczenie.
Ciekawy był także wieczór sylwestrowy, najpierw zabawa do północy, potem pokaz sztucznych ogni i życzenia, a następnie tuż przed 1:00 Msza święta na rozpoczęcie Nowego Roku 2010. A potem znów zabawa do rana - zabawa twórcza, udawadniająca, że młodzi potrafią się świetnie bawić bez alkoholu i innych "dopalaczy".
Tę ikonę "czytali" uczestnicy rekolekcji<
BR>
Andrzej Grabowski - 04.01.2010 r.
|