Rokokowa nadstawa na tabernakulum wróciła do kościoła w Bisztynku po konserwacji. Do pracowni Filipa Dulki w Toruniu pojechało natomiast samo tabernakulum. Wróci za około 2 miesiące. Przy okazji demontażu odkryliśmy kolejną tajemnicę kościoła w Bisztynku.
Gdy do kościoła wróciły anioły z ołtarza główengo >>> o czym pisaliśmy 4 grudnia 2014 r. wspomnieliśmy o zabraniu do konserwacji nadstawy na tabernakulum. Rokokowa nadstawa wróciła wczoraj (12 marca 2015 r.) do kościoła.
Filip Dulka prowadzący prace konserwatorskie wraz ze współpracownicą zgodnie mówili, że proces konserwacji był trudny z uwagi na zniszczenia obiektu, ale także na potężną ilość drobnych detali z jakich nadstawa się składa. Przebieg prac konserwatorskich dokumentują zdjęcia poniżej, autorstwa Filipa Dulki.
Konserwatorzy nie zdecydowali się na wymianę lustra nadstawy, choć juz na miejscu, w kościele w Bisztynku okazało się, że chyba będzie to konieczne. Oświetlenie kościoła sprawia, że bardzo uwidaczniają się wady starego, prawdopodobnie XIX-wiecznego lustra. Decyzja w tej sprawie zapadnie już wkrótce.
Nadstawa nie została umieszczona na barokowej obudowie tabernakulum, bo obudowa ta trafiła do pracownik konserwacji zabytków Filipa Duliki.
Nadstawa stanęła na samym tabernakulum, które jest szafką pancerną ozdobioną symbolami Najświętszego Sakramentu. By zdemontować drewnianą obudowę tabernakulum trzeba było pierwej wyjąć z wnętrza tę szafkę. Nie było to łatwe. Po zdemontowaniu okazało się, że tuż za nim, wykonawca tabernakulum lub osoba, która je mocowała złożyła swój podpis z datą, dokumentujące te czynności. Napis wykonano w świezym betonie. Okazało się, że tabernakulum (sejf) zostało wykonane lub umocowane 2 października 1971 roku. Nazwiska wykonawcy nie zdołaliśmy odczytać. Wydaje się, że napisano tam "Pozorski", ale dokładniej to sprawdzimy przy okazji montażu odnowionej obudowy tabernakulum a to nastąpi nie wczesniej niż za 2 miesiące.
Do konserwacji trafiły też dwie rzeźby z kaplicy w Warmianach.
Andrzej Grabowski - 13.03.2015 r.
|