Wypadek koło Bisztynka. Kobieta zasnęła za kierownicą auta, a gdy się ocknęła, nie mogła już opanować pojazdu. Nissanem podróżowały cztery osoby, w tym 14-miesięczna dziewczynka.
O wielkim szczęściu może mówić 30-letnia mieszkanka Bartoszyc kierująca nissanem almerą, która wraz z rodziną jechała w czwartek około godz. 13.20 drogą z Prosit w kierunku Bisztynka. Na prostym odcinku drogi zasnęła za kierownicą auta, a gdy się ocknęła, nie mogła już opanować pojazdu. Otarła bokiem samochodu o przydrożne drzewa, następnie wjechała w rów, a tam pojazd przewrócił się opierając się bagażnikiem o kolejne drzewo.
Z kierującą podróżowała, na przednim siedzeniu, zapięta w fotelik dla dzieci, 14-miesięczna dziewczynka. Dzięki fotelikowi nic się dziecku nie stało. Kierująca też wyszła z wypadku bez widocznych obrażeń. Obrażenia odnieśli pasażerowie tylnej kanapy samochodu. 51-letnia kobieta i 14-letni chłopak zostali odwiezieni do szpitala. Byli uwięzieni w przewróconym pojeździe. Strażacy, aby ich ewakuować, zmuszeni byli do odcięcia dachu nissana.
Kierująca była trzeźwa. O zaśnięciu za kierownicą mówiła zarówno strażakom, jak i policjantom przybyłym na miejsce. Zarówno ją, jak i jej córeczkę, również zawieziono do szpitala na obserwację.
Miejsce wypadku na trasie Prosity-Bisztynek 29.03.2012 r. na większej mapie
|