Wieczór Uwielbienia
w kościele w Bisztynku

Na początku wieczoru uwielbienia w kościele w Bisztynku młodzież nie była nim specjalnie zainteresowana. W jego trakcie jednak gasły ekrany ich smartfonów, milkły sciszone rozmowy i żarciki a na twarzach pojawiało się skupienie i zaduma. W wigilię Zesłania Ducha Świętego wierni mieli okazję uczestniczyć w wyjątkowym spotkaniu modlitewnym. W wigilię Zesłania Ducha Świętego, młodzież przystępująca do sakramentu bierzmowania miała okazję uczestniczyć w Wieczorze Uwielbienia przygotowanym przez Ruch Światło-Życie. Wieczór Uwielbienia poprzedzony był Mszą sw. odprawioną przez ks. Marka Sowińskiego i ks. Wojciecha Kotowicza. Ks. Kotowicz w czasie kazania przypomniał postać i sylwetkę św. Macieja Apostoła, bo zarówno Msza jak i wieczór uwilbienia odbywały się w dniu patrona świątyni w Bisztynku. Ks. Kotowicz był też prowadzącym sam wieczór uwielbienia. Tłumaczył czym jest takie spotkanie modlitewne. A jest to spotkanie z Bogiem inne niż Eucharystia. Podczas wieczoru uUwielbienia Jezus jest cały czas na ołtarzu, śpiewane są pieśni, wierni w swych osobistych modlitwach proszą, dziekują. Przepiękną oprawę muzyczną zarówno podczas Mszy jak i wieczoru uwielbienia zapewnił zespół wokalno-instrumentalny Ruchu Światło-Życie. Pytani o nazwę zespołu młodzi ludzie byli nieco zakłopotani. Po chwili ją wymyślili. Nazwali się "Symfonia Serc". Przygotowania do wieczoru uwielbienia trwały dość długo. Dobrą duszą całego przedsięwzięcia była Anna Wołucka opiekująca się oazową młodzieżą. Spotkanie z Jezusem przyciągnęło nie tylko kandydatów do bierzmowania, którzy przybyli na nie niejako z obowiązku. W kościele zauważyliśmy wiele osób w wieku "po bierzmowaniu" a także młodszych. Mamy nieodparte wrażenie, że to spotkanie na długo zapadnie w pamięci bierzmowanych. O ile poczatkowo nie byli nim specjalnie zainteresowani o tyle już w trakcie gasły ekrany ich smartfonów, milkły rozmowy i żarciki a na twarzach pojawiało się skupienie i zaduma. Andrzej Grabowski - 16.05.2016 r.