Ks. Janusz Rybczyński, główny celebrans Mszy Wieczerzy Pańskiej odprawianej w kościele w Bisztynku obmył nogi 12 młodzieńcom. Zgodnie z tradycją, po nabożeństwie tabernakulum zostało otwarte i puste a z ołtarzy zdjęto obrusy.
W Wielki Czwartek w kościołach parafialnych odprawiana jest tylko jedna msza święta. Jest to pamiątka ustanowienia przez Chrystusa sakramentów Eucharystii i kapłaństwa. Msza Wieczerzy Pańskiej w kościele w Bisztynku odprawiona została przez ks. proboszcza Janusza Rybczyńskiego i ks. wikariusza Marka Sowińkiego.
Na początku nabożeństwa kapłani otrzymali kwiaty i życzenia od dzieci i młodzieży, ministrantek, młodzieży z ruchu Światło-Życie, podopiecznych Domu Pomocy Społecznej w Bisztynku oraz wspólnot różańcowych.
Zgodnie z liturgią w czasie śpiewu "Chwała na wysokości" zabrzmiały wszystkie dzwony i dzwonki a następnie zamilkły. Organy i dzwonki zabrzmią ponownie dopiero podczas Wigilii Paschalnej, wieczorem w Wielką Sobotę.
Ks. Janusz Rybczyński dokonał obrzędu obmycia nóg 12 młodzieńcom. To pamiątka obmycia nóg Apostołom przez Jezusa Chrystusa przed Ostatnią Wieczerzą.
Na zakończenie mszy, zgodne z wielowiekową tradycją, na pamiątkę uwięzienia Jezusa po Ostatniej Wieczerzy, Najświętszy Sakrament został w procesji przeniesiony do ciemnicy (przygotowanej w ołtarzu bocznym kościoła). Tabernakulum pozostało otwarte. Z ołtarzy zdjęto świece i obrusy. To symbol końca wieczerzy oraz odarcia Chrystusa z szat.
W Mszy Wieczerzy Pańskiej w kościele w Bisztynku uczestniczyły setki wiernych.
Andrzej Grabowski - 25.03.2016 r.
Materiał znajdziesz także na portalu:
|