W Bisztynku i Sątopach zakończyła się już kwesta w ramach 23. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Przeprowadzono też licytację gadżetów orkiestry. Z samej licytacji uzyskano 650 złotych. W Bisztynku i w Sątopach zebrano łącznie 3133 zl 44 gr. Kwesta w Bisztynku prowadzona będzie jeszcze jutro.
Od rana na ulicach Bisztynka i w Sątopach można było spotkać wolontariuszy z puszkami Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Każdy, kto do puszki wolontariusza wyposażonego w identyfikator, wrzucił choć symboliczny grosz otrzymywał serduszko.
- Porywisty wiatr spowodował, że wielu mieszkańców wolało na zewnątrz nie wychodzić i stąd mniejszy optycznie ruch i mniejsza (?) ilość datków niż rok temu - przewidywała około południa Joanna Drozdowska, szefowa sztabu WOŚP w Bisztynku.
Chłód doskwierał też samym wolontariuszom, którzy z ulic wracali do sztabu WOŚP mieszcącego się w ośrodku kultury. Tam czekały na nich gorąca herbata i posiłki.
O godz. 16 w sztabie odbyła się licytacja gadżetów WOŚP prowadzona przez szefową sztabu Joannę Drozdowską. Wszystkie przedmioty (koszulki, zegar, kalendarz, pendrive, magnes, torba na zakupy) zmieniły właścicieli. Przedmioty wylicytowane zostały za kwotę 650 złotych. Podczas dzisiejszej kwesty zebrano łącznie (razem z licytacją) kwotę 3.133 zł 44 gr. czyli o ponad 100 złotych więcej niż rok temu kiedy w tym samym czasie zebrano 3.022 zł 61 gr.
Okazało się więc, wbrew wcześniejszym przypuszczeniom, że wiatr i zimno nie zmroziły serc mieszkańców Bisztynka i Sątop.
Tradycyjnie, w Bisztynku datki zbierane będą jeszcze jutro, w zakładach pracy.
Materiał znajdziesz także na portalu:
Andrzej Grabowski - 11.01.2015 r.
|