Wieczór w Święto Wszystkich Świętych jest już tradycyjnie czasem ponownych odwiedzin cmentarzy w całej Polsce. Także w Bisztynku, o tej porze, spotkaliśmy dużą liczbę mieszkańców i gości. Chyba wszystkich, na miejsca spoczynku bliskich i znajomych, przyciąga niepowtarzalna atmosfera. Atmosfera święta, zadumy i refleksji.
Właśnie wieczorem w dniu Wszystkich Świętych i Dniu Wszystkich Zmarłych Wiernych, czyli Dniu Zadusznym, płomienie tysięcy zniczy przypominają nam o tysiącach Tych, którzy już odeszli. To płomienie naszej pamięci o nich.
Znicze zapłonęły w Bisztynku także przy grobach opuszczonych, zabytkowych, których już nikt z rodziny i przyjaciół odwiedzić nie może. Wiele zniczy zapłonęło przy krzyżu symbolizującym grób tych wszystkich, których miejsca pochówku są nieznane.
To dobrze, że pamiętamy. Może liczymy, że o nas też ktoś będzie pamiętał, a może robimy to jedynie ze szczerej potrzeby serca, rzeczywiście zastanawiamy się nad rzeczami nieuniknionymi, upływającym czasem...
Nie nam to oceniać. Może warto jednak w tym dniu posłużyć się słowami św. Augustyna, kóre cytował niedawno podczas kazania, wikary bisztyneckiej parafii ks. Wajda. Sens słów św. Augustyna jest taki: "Pan Bóg przygotował nam trzy niespodzianki w niebie. Pierwsza - to taka, że spotkamy tam tych, których - według nas - spotkać nie powinniśmy. Drugą będzie to, że nie spotkamy tam tych, którzy - według nas - powinni tam być. Trzecią niespodzianką będzie to, że... sami tam jesteśmy".
Z tymi słowami pozostawiamy Was wszystkich na dziś i nie tylko na dziś, a poniże prezentujemy zdjęcia wykonane dziś wieczorem na cmentarzu w Bisztynku.
Andrzej Grabowski - 01.11.2011 r.
|