Wyjątkowy koncert hip-hopoy w wykonaniu chłopaków wyrwanych z niewoli uzależnień i przemocy odbył się 22 października w Bisztynku z okazji Dnia PatronaGimnazjum Publicznego w Bisztynku. Był to nie tylko koncert, ale i terapia. Osobisty przykład Piotra i Jacka dał na pewno zebranym wiele do myślenia...
Dawno, dawno temu żyło sobie dwóch chłopaków. Byli do siebie trochę podobni, mimo że nie znali siebie i mieszkali w zupełnie innym miejscu. Łączyło ich pragnienie bycia wyjątkowym i niepowtarzalnym. Szukali tego w narkotykach, alkoholu, przemocy, pornografii i w innych złudnych przyjemnościach tego świata.
Wydawało im się, że są wolni i pełni życia, ale tak naprawdę byli w niewoli i żyli w śmierci. Byli zakuci w kajdany i obwiązani ogromnymi, żelaznymi łańcuchami, które pozostawały ogromne rany na ich ciałach i duszy. Próbowali się z tego wydostać na różne sposoby: wytężali swoją silną wolę, lecz ona zawodziła, szukali pomocy u ludzi, lecz oni ich opuścili, aż w końcu straclili wszelką nadzieję na uwolnienie. Gdy byli już o krok od rozpaczy, wręcz umierali z wycieńczenia, leżąc na zimnej posadzce przyszedł do nich Ktoś niezwykły.
Przyszedł i powiedział, że ma moc wyrwać ich z niewoli w jakiej tkwili przez całe życie. Spotkali Wybawiciela, który zapłacił za nich kaucję, aby opuścili mury więzienia, w którym się znajdowali. Tą zapłatą było Jego własne życie. On oddał je za nich, aby mogli żyć i aby byli wolni i tę wolność mogli nieść wszystkim aż po krańce Polski, a może i całego świata.
To fragmnt opowieści Piotra i Jacka z Białegostoku, którą można przeczytać na stronie: wyrwanizniewoli.pl >>>
Piotr i Jacek dali w Bisztynku koncert. Odbył się on 22 października w sali ośrodka kultury. Przeznaczony był głównie dla ludzi młodych do których przemawia muzyka hip-hop, ale na sali, poza gimnazjalistami, było tez wiele osób w wieku nieco starszym, którzy m.in. zajmują się problematyką przemocy domowej, uzależnieniami i pomocą w wychodzeniu z nich.
Po koncercie dotarły do nas jedynie strzępki informacji o nim.
- Zwykle rozkrzyczana i mało uważna młodziez gimnazjalna słuchała opowieści chłopaków z zapartym tchem a takiej ciszy n sali już dawno nie słyszałam - mówiła nam jedna z uczestniczek koncertu i tej swoistej terapii.
Główni bohaterowie koncertu swoje uleczenie i wyjście z koszmau ich dręczącego widzą w Chrystusie, różańcu i głębokiej wierze. Sami piszą o sobie:
"Dzielimy się z ludźmi niesomowitą prawdą, że Bóg jest miłością, ma wspaniały plan dla każdego z nas. Choćbyś był prostytutką, czy mordercą... Dlatego teraz tworzymy grupę WYRWANI Z NIEWOLI. Bazą naszą jest Białystok. Od prawie czterech lat naszym głównym celem jest dzielenie się spotkaniem Żywego Jezusa, Jezusa Zmartwychwstałego i Miłosiernego w Sakramentach św. Kościoła Katolickiego. Szczególnie w spowiedzi świętej, w której Pan nasz wydźwignął nas z narkotyków, alkoholu i innych uzależnień. Jesteśmy już całkowicie wolni od prawie pięciu lat.
Dlatego dzisiaj my, łyse banie, głosimy Jezusa Śmierć i Zmartwychwstanie."
Andrzej Grabowski - 25.10.2014 r.
|