Aktualności >>> Sługa Boży Ksiądz Franz Zagermann >>>

 .: Proboszcz z Unikowa, ks. Franz Zagermann zginął zastrzelony w 1945 roku

Sługa Boży Ksiądz Franz Zagermann.
Zastrzelony i pochowany w Unikowie.

Dnia 5 listopada 2011 r. o godz. 12.00, w bazylice współkatedralnej św. Jakuba w Olsztynie, pod przewodnictwem ks. abpa Wojciecha Ziemby, metropolity warmińskiego, nastąpiło uroczyste zamknięcie diecezjalnego etapu procesu beatyfikacyjnego męczenników II wojny światowej, ofiar nazizmu niemieckiego i komunizmu: ks. Józefa Steinki i 36 Towarzyszy oraz ks. Bronisława Sochaczewskiego i 8 Towarzyszy. Obejmuje on zatem 46 osób - Sług Bożych, męczenników warmińskich.

Na naszą prośbę ks. dr Lucjan Świto przesłał nam informację o pięciu księżach męczennikach, ktorzy pracowali lub zginęli na terenie obecnej (i dawnej) gminy Bisztynek (Bischofstein). Są to: Adalbert Prothmann (Prosity), Franz Ludwig (Sątopy), Franz Zagermann (Unikowo), Johannes Marquardt (Paluzy) i Arthur Schulz (Bisztynek).

Dziś przedstawiamy Wam Sługę Bożego ks. Franza Zagermanna (pol. Franciszek Zagermann).

Życiorys

Franz Zagermann(pol. Franiszek Zagermann) urodził się 28 lipca 1882 r. w Zagern (Zawierz) k. Braniewa w zamożnej rodzinie rolniczej. Został ochrzczony w kościele św. Katarzyny w Braniewie.

Był pierworodnym synem Ferdynanda i Anny Zagermann. Miał młodszego brata Antoniego, który był żonaty, miał dwoje dzieci i w 1936 r. zginął w wypadku samochodowym na skutek zderzenia z pociągiem.

Maturę ks. Franciszek Zagermann uzyskał w 1903 r. w gimnazjum w Braniewie. Do kapłaństwa przygotowywał się przez krótki czas w Würzburgu, a następnie w Seminarium Duchownym w Braniewie. Święcenia kapłańskie otrzymał 23 czerwca 1907 r. we Fromborku z rąk biskupa pomocniczego Edwarda Herrmanna.

Po święceniach kapłańskich pracował jako wikariusz w Plutach k. Pieniężna, natomiast od 28 marca 1908 r. w Nowej Cerkwi. 21 czerwca 1910 r. otrzymał przeniesienie do Dobrego Miasta, a 9 sierpnia 1911 r. został mianowany tymczasowym komendariuszem w Świątkach. 11 października 1911 r. ustanowiono go trzecim wikariuszem w parafii św. Mikołaja w Elblągu, lecz po trzech dniach decyzję tę zmieniono i mianowano wikariuszem w Lubieszewie. Od 9 stycznia 1912 r. był tamtejszym komendariuszem.

21 marca 1912 r. został mianowany drugim wikariuszem parafii św. Jana w Malborku. Tam pracował 16 lat. Udzielał lekcji religii w szkole, opiekował się młodzieżą męską, często odwiedzał parafian, szczególnie mieszkających na przedmieściu. W czasie I wojny światowej pełnił służbę sanitarną w wojsku. Po powrocie stamtąd nadal pracował na swoim stanowisku w Malborku.

7 września 1928 r. otrzymał nominację na proboszcza w Unikowie. Od 19 października 1936 r. pełnił także funkcję wicedziekana dekanatu reszelskiego. 20 lipca 1940 r. uzyskał zgodę na odprawianie nabożeństw dla polskich robotników przymusowych, ale wyłącznie w języku niemieckim. Okres II wojny światowej spędził w Unikowie. Przed nadejściem frontu wojennego przeprowadził się na kolonię Unikowa, do rodziny Kroschewskich, z której pochodził kościelny. Zgromadziło się też tam wielu parafian i uchodźców z innych miejscowości. 25 lutego 1945 r. został postrzelony w głowę przez żołnierza radzieckiego, wskutek czego zmarł następnego dnia, tj. 26 lutego 1945 r. w Unikowie (Glockstein), pow. Reszel.

Okoliczności śmierci

Gdy wojsko Armii Czerwonej zbliżało się do Unikowa, ludzie opuszczali wioskę. Jedni wyjechali już wcześniej, inni wyprowadzali się do gospodarzy na kolonie. Ks. proboszcz Zagermann, 29 stycznia 1945 r. odprawił ostatnią Mszę św. w kościele parafialnym i jak już wspomniano wcześniej, również przeprowadził się na kolonię, do rodziny Kroschewskich.

Zgromadziło się tam około 60 osób z różnych miejscowości. Ks. proboszcz zabrał ze sobą szaty liturgiczne oraz naczynia kościelne i przeżył tam ostatnie trzy tygodnie życia. Nie ukrywał tego, że jest kapłanem, lecz chodził oficjalnie w sutannie. Po wkroczeniu wojska radzieckiego do wioski, reszta mieszkańców została zmuszona do opuszczenia swoich domów.

Gdy Rosjanie dowiedzieli się, gdzie przebywa ks. proboszcz, często przychodzili do tego gospodarstwa. Ludzie tam przebywający bardzo się ich bali. Przychodził też komendant, który prowadził z księdzem proboszczem towarzyskie rozmowy. Uniemożliwiało to wówczas innym żołnierzom radzieckim plądrowanie tego domu, a ks. proboszcz stał się przez to jakby czasowym ochroniarzem dla przebywających tam ludzi. Wieczorami, gdy było to możliwe, odmawiano wspólnie różaniec. Taki stan nie trwał jednak długo.

W nocy z 24 na 25 lutego 1945 r. wydarzyła się niespodziewana tragedia. 25 lutego około godziny trzeciej nad ranem przybyło do domu Kroschewskich trzech żołnierzy radzieckich i pytali księdza, "czy on jest Popem?" Zadawali mu też inne pytania. Ponieważ ks. Zagermann nie rozumiał, o co był pytany, torturowali go i oddawali zastraszające strzały, a potem gdy znaleźli naczynia liturgiczne, które potwierdziły, że jest księdzem, otrzymał strzał w głowę. Gdy żołnierze radzieccy zauważyli, że ksiądz jeszcze żyje, jeden z nich deptał mu po klatce piersiowej.

Ks. Zagermann żył jeszcze 33 godziny. Zmarł 26 lutego 1945 r. Po śmierci został ubrany w szaty liturgiczne, a obecni tam ludzie modlili się przy jego zwłokach. Jeden z sąsiadów chciał mu zrobić prowizoryczną trumnę, lecz żołnierze radzieccy nie pozwolili na to, ani na pochowanie go na cmentarzu. Po dwóch lub trzech dniach został pochowany w ogrodzie państwa Kroschewskich, owinięty w prześcieradło i złożony w ziemi. Z powodu silnego mrozu, trudno było wykopać dół, dlatego wszyscy tam obecni musieli pomóc przy kopaniu w obecności żołnierza radzieckiego, pełniącego wartę.

Ks. Franciszek Zagermann już za życia był uważany za świątobliwego kapłana. Pewien duchowny, który jako kleryk miał okazję służyć mu częściej do Mszy świętej, powiedział: "Uważaliśmy go za świętego".

Biskup Warmiński Maksymilian Kaller, w liście do p. Agnes Grant, napisał m. in., że w sposób szczególny cenił księdza proboszcza Zagermanna [...]. "Jego śmierć była prawdziwym męczeństwem".

Sylwetka duchowa

Sługa Boży ks. Franciszek Zagermann pochodził z głęboko religijnej rodziny warmińskiej. Swoje życie kapłańskie oparł na mocnej i żywej wierze, jaką wyniósł z domu rodzinnego, a pogłębił i umocnił w Seminarium Duchownym. Taką wiarę przekazywał też innym, szczególnie młodzieży w Malborku, której nie tylko udzielał lekcji religii, ale organizował dla niej spotkania pozalekcyjne. Był bardzo lubianym kapłanem. Wielką miłością darzył dzieci. Bardzo uroczyście przygotowywał im dzień I Komunii świętej, szczególnie jako proboszcz w Unikowie. Odznaczał się dobrocią, życzliwością i skromnością. Dla siebie nie był wymagający. Zawsze był gotowy do pomocy innym. Jeden z kapłanów napisał o nim, że na zewnątrz był nieśmiały, ale w sercu bardzo serdeczny. W mniejszym, zaufanym gronie, umiał być bardzo żywy.

Po otrzymaniu nominacji na proboszcza w Unikowie, musiał przyzwyczaić się na nowo do wiejskiego, samotnego życia. Ufał w pomoc Bożą. Parafianie szybko poznali jego dobroć i serdeczność, a także męską oraz szczerą pobożność i przyjęli go z wielkim szacunkiem. Chętnie też i z zachwytem słuchali jego kazań. Posiadał bowiem niezwykły i przenikający serca talent przemawiania. Tylko ostatnie jego kazanie, powiedziała jedna z parafianek, wygłoszone 28 stycznia 1945 r., urywało się. Był bardzo wzruszony. Łzy płynęły mu z oczu. Do kościoła przyszło mało ludzi, znaczna część opuściła już parafię, udając się na tułaczkę przed zbliżającym się frontem Armii Czerwonej. Wówczas, zamiast kazania, ks. proboszcz zaproponował odmówienie różańca.

Materiał nadesłany przez ks. dra Lucjana Świto

Grób ks. Zagermanna

Ks. Franz Zagermann pochowany został przy domu na kolonii w którym został postrzelony i gdzie zmarł. Tak wynika z materiału nadesłanego nam przez ks. dra Lucjana Świto. W poszukiwaniu grobu księdza udaliśmy się do Unikowa. Obecny ksiądz proboszcz Marek Kaźmierczak udostępnił nam zdjęcie ks. Zagermanna przechowywane w kronice parafii, której prowadzenie rozpoczął w 2000 roku ks. Zdzisław Tomporowski. Znaleźliśmy tam też przedwojenne, podkolorowane zdjęcie plebanii, na tle której stoi prawdopodobnie ks. Zagermann. Niestety ks. Kaźmierczak nie mógł nam pomóc w zlokalizoaniu grobu zastrzelonego proboszcza.

Pomógł nam za to Pan Jan Moskalik, który do Unikowa przybył w 1945 roku w wieku 10 lat. - Grób księdza zastrzelonego przez Rosjan był na kolonii, gdzie mieszkał kiedyś Pan Brzóskowski, a teraz Zbigniew Sulkowski z matką - mówił Pan Jan. - Teraz nie ma po nim już śladu, ale kiedyś widziałem go na "własne oczy". To była zwyczajna ziemna mogiła z krzyżem. O tym, że leży tam właśnie ksiądz opowiadał mi ten Brzóskowski. Opowiadał też, że księdza nie zastrzelono, tylko postrzelono i jeszcze żył. Ludzie mili go wozem zawiść do Bisztyka do lekarza, ale zmarł więc wrócili i pochowali go na tej posesji. Grób był 3-4 metry od takiej studni w ogrodzie - mówił Jan Moskalik.

Dotarliśmy na posesję Zbigniewa Sulkowskiego. Zarówno on, jak i jego mama w wieku 72 lat wskazali miejsce, gdzie znajdował się kiedyś grób "o którym wszyscy mówili, że leży tam ksiądz". - W latach 80-tych przyjechali do nas dwaj mężczyźni, którzy mieszkali w naszym domu w czasie wojny. Pokazywali mamie w którym pokoju zastrzelono księdza i gdzie był pochowany - mówił nam Zbigniew Sulkowski. - Poprzedni proboszcz, ks. Tomporowski, szukał też tego grobu i nawet planował przeprowadzenie ekshumacji, ale odszedł do innej parafii i z tego "pomysłu" nic nie wyszło - dodał Sulkowski.

Relacje Pana Moskalika i Pani Sulkowskiej nie są jednak zbieżne. Osoby te wskazują na ogrody, ale znajdujące się po przeciwnych stronach drogi dojazdowej do siedliska. Tę sprzeczność mogą wyjaśnić jedynie specjalistyczne badania, które być może zostaną przeprowadzone po beatyfikacji ks. Zagermanna. W każdym razie z całą pewnością znaleźliśmy dawną posesję kościelnego Kroschewskiego, dom w którym ksiądz został śmiertelnie postrzelony i dwa przypuszczalne miejsca jego pochówku oddalone od siebie o około 10 metrów.





Posesję na której zginął Sługa Boży ks. Franz Zagermann możesz zobaczyć na mapie poniżej.
Zaznaczyliśmy na niej dwa prawdopodobne miejsca pochówku proboszcza z Unikowa.


Zobacz to miejsce na większej mapie

Opracował: Andrzej Grabowski - 01.12.2011 r.

Copyright: www.bisztynek24.pl 2011